Urząd przedstawił Radnym Miejskim w Wieliczce świezy raport dotyczący ilości śmieci i opłat. Raport ma nazwę: ANALIZA SYSTEMU GOSPODAROWANIA ODPADAMI GMINY WIELICZKA i można go pobrać tutaj:
Jako że tematem śmieci zajmuje się od roku i dobrze znam statystyki, od razu wyłapałem pewne nieprawidłowości. Pierwsze z nich to ta tabela, która ma pokazać, że w Wieliczce wcale nie jest źle.
Patrząc na tę tabelkę można odnieść wrażenie, że Wieliczka wcale nie jest w czołówce jeśli chodzi o ilość śmieci wytwarzanych na mieszkańca (wszystkich, czyli nie tylko zmieszanych). Ale to nieprawda. Bo dla miasta Wieliczka zamiast 422 powinno być 622, a wiec 2 razy wiecej niż dla przecietnego mieszkańca Polski – bo tak wskazują oficjalne dane głównego Urzędu Statystycznego na stronach bdl.stat.gov.pl Tutaj są prawdziwe statystyki.
Możliwości są dwie, albo się pomylili i zamiast 622 wpisano 422, albo zmanipulowano dane pokazując dane dla Wieliczki jako gminy miejsko-wiejskiej i porównano je z miastami. Takie porównanie nie ma sensu – bo wtedy powinno się też brać średnią z Gminy Bochnia i Miasta Bochnia, a nie tylko Miasta Bochnia. Być może celowo to zrobiono, by pokazać że w Wieliczce wcale nie ma za dużo śmieci…
Jeśli już porównujemy gminy Miejskie, to poprawna tabela powinna zatem wyglądać tak:
Drugi błąd matematyczno logiczny jest w tekście na 11 stronie pod tabelą nr 5.
Ten wytłuszczony tekst jest błędny. Uwzględniając ulgi, średnio-ważona stawka na mieszkańca wynosi 29,06 zł, a nie 26,53 zł. Stakę 26,53 zł uzyskano w tym raporcie licząc, że 15 osobowa płaci po 5 zł za każdą osobę (czyli 75zł). A tak nie jest, w istocie rzeczy takie gospodarstwo domowe płaci po 30 zł za pierwsze 4 osoby, po 20 zł za kolejne 3 osoby i po 5 zł za kolejne 8 osób. Zatem taka rodzina płaci 220 zł miesiecznie, a nie 75 zł.
Szczegółowe obliczenia pokazuje poniższa tabela (dla wtajemniczonych w Excela).
Ten raport to kolejny dowód na niegospodarność. Jest 2 prezesów w spółce komunalnej, którzy wg oświadczeń majątkowych zarabiają po 14 tys miesięcznie. Do tego nowy dyrektor w Wydziale Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej, a proste raporty i zestawienia wykonuje prywatna firma z Poznania. Za nasze pieniadze i to z błędami.
Płacimy podwójnie za niekompetencje władz.
Rozmawiałem dziś przez telefon z prezesem Firmy Consulting ProPolis, ktora wykonała ten raport i przekazałem mu informacje o błędach oraz wysłałem mejlem powyższe dowody. Poprosiłem też, by poinformował urząd o błędach.
PROTEST MIESZKAŃCÓW WIELICZKI PRZECIWKO PODWYŻCE OPŁAT ZA ŚMIECI. ZBIERAMY PODPISY W RAMACH OBYWATELSKIEJ INICJATYWY UCHWAŁODAWCZEJ – CHCEMY UCHYLIĆ 20% PODWYŻKĘ UCHWALONĄ 30.11.2020.
Zbiórka podpisów kończy się ogromnym sukcesem. W 8 dni zebraliśmy 3725 podpisów. Jutro przed południem składamy całość podpisów. Jutro tj 14.12.2020 od godz 13.00 rozpoczyna się sesja Rady Miejskiej. Złożyłem prośbę, by nasz projekt był na początku obrad. Mam nadzieję, że będzie merytoryczna dyskusja i radni uchylą podwyżkę. Dziękuję wszystkim za zaangażowanie.
Podpisać lub oddać listę można w jednym z tych punktów: 1. E-firany Sklep z firankami, Wieliczka, Limanowskiego 20 (naprzeciwko placu Targowego) 2. Bistro u Krzycha, jadłodajnia z dowozem, Wieliczka, Grottgera 32 (za 4F) 3. Delikatesy ZAK, Strumiany, ks Kalemby 165 4. Sklep przy Żłobku Koźmice Wielkie 497 przysiółek BUGAJ 5. Con-Tel Piłsudskiego 44a Wieliczka 6. Sklep „U ANIOŁA” Koźmice Wielkie.
Potrzebujemy ponad 300 podpisów, a najlepiej 3000 podpisów. Każdy mieszkaniec powinien poprzeć tę akcję, ponieważ jeśli nie wykażemy oporu, czekają nas kolejne podwyżki opłat za śmieci, które nie są uzasadnione!
Pobierz kartę podpisów tutaj, wydrukuj i zbierz przynajmniej 10 podpisów lub więcej. Najlepiej na 1 kartce wydrukować 2 strony.
W razie pytań dzwoń lub pisz na numer 571-035-987 lub wołaj pytaj na grupie Wieliczanie i Wieliczka na Facebook.
Projekt uchwały i uzasadnienie pod którym zbierane są podpisy.
30.11.2020 przez Radę Miejską w Wieliczce została uchwalona podwyżka opłat za śmieci, która ma wejść w życie 1 stycznia 2021. Podstawowa stawka to 30 zł od osoby, ze zwolnieniem 1 zł od osoby jeśli posiadamy kompostownik.
Nowa uchwała z nowymi stawkami znajduje się w linku poniżej:
Dla porównania, w Krakowie podstawowa stawka to 23 zł, a zniżka za kompostownik to 4 zł. Zatem w Krakowie mieszkaniec z kompostownikiem płaci 19 zł, a w Wieliczce 29 zł – czyli ponad połowę drożej!
Stawka w wysokości 30 zł miesięcznie jest niesprawiedliwa zwłaszcza dla mieszkańców wsi w Gminie Wieliczka, wg kalkulacji na podstawie cen ofertowych firm przetwarzających odpady, które wzięły udział w przetargu (3 firmy: Remondis, Miki, Anbud) miesięczny koszt zagospodarowania odpadów z transportem wynosi 24,72 zł na osobę miesięcznie (transport organizuje gminna spółka ZGK- Zakład Gospodarki Komunalnej w Wieliczce). Należy zauważyć, iż do przetargu gmina założyła na 2021 rok określony tonaż, który w związku z koronawirusem i kryzysem może być znacznie niższy.
Utworzenie Komitetu inicjatywy uchwałodawczej zostało zgłoszone na piśmie do Rady Miejskiej w Wieliczce w dniu 4 grudnia 2020. Komitet składa się z 5 mieszkańców, w tym pełnomocnika komitetu Bartłomieja Krzych (autora tego bloga) ze Strumian oraz jednego radnego Rady Miejskiej Kazimierza Windaka z Koźmic Wielkich, który od początku sprzeciwiał się nieuzasadnionej podwyżce opłat, a w przypadku odmowy udzielenia głosu pełnomocnikowi komitetu będzie on reprezentował mieszkańców podczas obrad Rady Miejskiej w Wieliczce.
Zachęcamy do rozmowy i kontaktu z radnymi by przekonać ich do poparcia naszej inicjatywy.
Więcej na temat śmieci w Wieliczce we wpisie poniżej:
Tutaj oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego z lat 2015 -2019. Porównanie dobowego zużycia wody przez gospodarstwa domowe oraz wzrostu ludności.
Dla tych co myślą, że Polska bez UE by się tak nie rozwinełą gospodarczo, mam kilka wykresów Produktu Krajowego Brutto w ostatnich 25 latach. Jak widzicie z porównania, w tym okresie Białoruś czy Rumunia (bedace do niedawna poza UE) osiagnely podobny wzrost gospodarczy. Generalnie rozwojowi Polski sprzyjały otwarte granice, mobilność kapitału i siły roboczej, a nie unijne regulacje czy fundusze, które w dużej mierze tylko podwyższały koszty inwestycji i były przeznaczane na cele, które nie zawsze były rozsądne.
Zatem to nie jest kwestia funduszy UE. Bez UE wiele krajów rozwijających się w tym czasie osiągneło wielki, a nawet wiekszy postęp, np Chiny, Korea Południowa, Brazylia. Natomiast zrobienie teraz czegokolwiek w Polsce jest udręką. Masa biurokracji, pozwoleń, wymogów. Chcialem w Strumianach zrobić drewniany pomost. Policzylem sobie, ile by mnie to kosztowało jak bym to robił bez papierów. Wyszło mi ok 50 tys. Jak się zajeła tym gmina, to przy wszystkich formalnościach 350 tys to jest mało. To jest tak, że UE średnio dofinansowuje ok 30% wartosci inwestycji, ale te inwestycje przez wymnogi UE sa 30-50% droższe i zarabiaja na tym glownie Niemieckie firmy. A do tego wpłacamy składki do budzetu UE. Korzyścią dla Polski z wejścia pobudzającą rozwój była możliwość swobodnego przepływu ludzi i kapitału (strefa Schengen). To czy unijny budzet i regulacje unijne mają pozytywny wpływ na Polską jest bardzo dyskusyjną są opracowania naukowe, że gdy wezmie się pod uwagę wiele czynników, to wcale te wpływy z UE do Polski nie sa aż tak dodatnie.Nawet jak sobie Pani porówna PKB (a wiec gospodarkę) Polski i Białorusi, to Białoruś będaca poza UE też w ostatnich 15 latach zwiekszyła PKB trzykrotnie, czyli podobnie jak Polska, a Rumunia, będąca poza UE do niedawna, rozwijała się nawet szybciej.
Ii jeszcze taka ciekawostka. UE ma swój udział w podwyżkach oplat za śmieci, bo to wlasnie po reformie w 2012 poprzez regulacje rynku tak podskoczyly ceny. I teraz taka niemiecka firma Remondis (bo to na ich składowisko wielicka spółka komunalna ZGK zawozi nasze smieci) zarabia na Wielickich śmieciach.
Co do podwyżki śmieci z 25 na 30 zl w Wieliczce…Sekwencja zdarzeń jest taka:
na sesji 29 września radni PO i PiS sa przeciwni propozycji burmistrza o podwyżce śmieci i temat zostaje odlozony
14 pazdziernika Józef Lassota, emeryt, byly poseł PO pojawia się na BIP Urzędu jako z-ca Dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska w urzędzie
.30 listopada radni PO glosuja za podwyżką śmieci i dzięki ich głosom podwyżka jest uchwalona.Jak dla mnie, ta sekwencja zdarzen i utworzenie nowego stanowiska dla znanego polityka PO zmieniła zdanie tych radnych.
Radni PO:Barbara Czajka, Joanna Kordula, Bogdan Lizak, Robert Skowronek
Oczywiście nikt tego publicznie nie przyzna, tylko beda pisać, że wszystko drożeje, że cieszmy sie że 30, a nie 35 itp, ale fakty są takie, jak powyżej.
Tego nie dowiecie się z Dziennika Polskiego czy gazetek burmistrza i innych mediów sprzyjających burmistrzowi.
Tu jest wersja BIP informacje o wydziale Ochrony Środowiska sprzed 14 października… https://bip.malopolska.pl/umigwieliczka,v,1096915,wydzial-gospodarki-komunalnej-i-ochrony-srodowiska-symbol-wgk.html
Tu aktualna wesja po 14 października https://bip.malopolska.pl/umigwieliczka,a,185334,wydzial-gospodarki-komunalnej-i-ochrony-srodowiska-symbol-wgk.html
14 stycznia 2017 kard. Stanisław Dziwisz odebrał w Wieliczce dyplom Honorowego Obywatela tego miasta. Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł został z kolei uhonorowany papieskim orderem św. Sylwestra. W ostatnim czasie wokół osoby Kard. Stanisława Dziwisza narosło wiele kontrowersji, głównie za sprawą reportaży „Don Stanislao” w TVN, w których pada pod jego adresem wiele zarzutów. Jednak tym, którzy bliżej przyglądali się działaniom ks. Dziwisza po śmierci Jana Pawła II, reportaż TVN nie był potrzebny, by uznać jego postać za kontrowersyjną, zwłaszcza z perspektywy Wieliczan.
Honorowe obywatelstwo ks. Dziwiszowi nadało wiele miast, oprócz Wieliczki np. Nowy Targ, czy Kraków. Póki co, żadne z tych miast po kontrowersjach nie odebrało tego tytułu kardynałowi, choć od czasu reportażu TVN głośno mówi się o tym w Krakowie.
Warty odnotowania jest fakt, że w ostatnim czasie, honorowe obywatelstwo kilku miast tuż przed śmiercią stracił inny kardynał, Henryk Gulbinowicz. Po potwierdzeniach Watykanu jego pedofilskich działań, władze Wrocławia i Białegostoku natychmiast odebrały mu honorowe obywatelstwo.
Jeszcze przed reportażem TVN, do Rady Miejskiej w Wieliczce wpłynął wniosek od mieszkańca (autora tego bloga) o uchylenie ks. Dziwiszowi tytułu honorowego obywatelstwa Wieliczki z racji wielu kontrowersji, jakie narastają wokół jego osoby. Mimo dodatkowego bodźca w formie reportażu TVN, radni nie odnieśli się do wniosku, a Burmistrz Wieliczki swoimi wpisami na Facebooku zdaje się broni ks. Dziwisza, choć nie pisze tego wprost.
Ks. S.
Dziwisz jest jednym z 7 honorowych obywateli miasta Wieliczka, nadanych po 1989
roku. Co ciekawe, z tych 7 osób, aż 5 to osoby duchowne. Wg artykułu w
Dzienniku Polskim, wcześniej tytuł ten otrzymali papież Jan Paweł II, kard.
Franciszek Macharski, były wojewoda krakowski Tadeusz Piekarz, kapelan
wielickich górników ojciec Ludwik Kurowski, papież Franciszek. Na przełomie
2019/20 roku honorowe obywatelstwo otrzymała również była skarbnik gminy
Wieliczka – Zofia Batko – co jest o tyle dziwne, że była ona przecież
wieloletnią i pełnoprawną obywatelką Wieliczki…
Wróćmy do meritum. Pomińmy to, co zostało przedstawione w emocjonujących reportażach TVN i to, jaką postawę przybierał tam ks. Dziwisz. Oczywiście nie można od razu stwierdzić, że wszystko co w tym reportażu jest prawdą, zwłaszcza, że reportaże TVN zwykle szukają sensacyjnych tematów nie zawsze rzetelnie przedstawiając całą sytuację, ale samo to jak zachowuje się w tej sprawie ks. Dziwisz sprawia, że ma wiele do ukrycia. Jest wiele innych kwestii, które budzą kontrowersje.
„Dom Młodych” – Kaplica w Brzegach
Zacznijmy od lokalnego podwórka. W wielickich Brzegach w 2016 roku odbyły się Światowe Dni Młodzieży. Z racji tego wydarzenia i obecności papieża, Rada Miejska w Wieliczce nadała tytuł honorowego obywatelstwa papieżowi Franciszkowi. Chwilę później, tytuł ten nadano również ks. Dziwiszowi.
Już samo
nadanie tego tytułu oraz okoliczności, w których również burmistrz Wieliczki
Artur Kozioł otrzymał papieskie odznaczenie, budzi kontrowersje. Sprawia to
wrażenie „transakcji wiązanej”.
Wkrótce okazało się jednak, że to nie był koniec „transakcji”, ponieważ nagle okazało się, że z pieniędzy Wieliczan ma być w Brzegach budowany dom wspominkowy, tzw. Dom Młodych, a w praktyce kaplica. Trudno wskazać innego inicjatora tej budowy, niż ks. Kard. S. Dziwisz. Warto odnotować, że prawie 500 mieszkańców podpisało petycję do Burmistrza Artura Kozioła, by nie przeznaczać środków publicznych na tę budowę, a przekierować je na chodniki czy remonty szkół i przedszkoli.
Mimo sprzeciwu mieszkańców, burmistrz ani myślał się wstrzymać. Przetarg na wykonawcę kaplicy (formalnie nazwaną „salą wielofunkcyjną”) w Brzegach był priorytetowy, był jednym z pierwszym ogłoszonym w 2019. Nie przeszkodziło nawet to, że oferty wykonawców przekroczyły zakładaną kwotę 460 tys. zł – najniższa wyniosła 600 tys. zł. (dla jasności – chodziło tylko budowę budynku wielkości domu jednorodzinnego, na gotowych fundamentach do stanu surowego). Burmistrz nie powtarzał jednak przetargu, tylko bez wahania dopłacił z pieniędzy mieszkańców brakującą kwotę…
Dodajmy, że cały Campus Misecordias (Kampus Miłosierdzia), przy którym powstała kaplica ulokowany jest w bardzo atrakcyjnym miejscu, przy węźle komunikacyjnym, na działkach gminnych wartych 1-2 mln złotych.
2. Sprzedał prywatne notatki Papieża, które wg testamentu miały zostać spalone.
O ks. Dziwiszu zrobiło się głośno (w negatywnym wymiarze) w roku 2014, kiedy to postanowił wprowadzić do sprzedaży książkę z prywatnymi notatkami Jana Pawła II. Papież wyraźnie w swoim testamencie napisał: „Notatki osobiste spalić. Proszę by nad tymi sprawami czuwał ks. Stanisław…”. Publikując notatki osobiste Jana Pawła II, ks. Dziwisz postawił się ponad autorytet papieża. Stwierdził, że wie lepiej. Dodatkowo, notatki zostały opublikowane w celach zarobkowych – książka była sprzedawana. Ks. Dziwisz oczywiście miał swoje wytłumaczenie, bądźmy jednak szczerzy – było to złamanie testamentu Jana Pawła II. I jak by tego nie tłumaczyć, to dla wielu osób było to niezrozumiałe, a w Internecie stało się przedmiotem kpin, w postaci takich obrazków jak załączony powyżej. Ks. Dziwisz jak i starsze pokolenie może udawać, ze tego nie widzi, że to nieważne, ale młode pokolenie to widzi i nasiąka tą kpiną z autorytetów.
Lewicowe media wykorzystywały i nagłaśniały kontrowersyjne poczynania ks. Dziwisza, na czym oczywiście cierpiał wizerunek Jana Pawła II. Również w kwestii relikwii Jana Pawła II poczynania ks. Dziwisza były kontrowersyjne. Tu przykład w artykule.
3. Nie sprzeciwił się ślubowi rozwodników w krakowskim sanktuarium w Łagiewnikach.
Trudno sobie wyobrazić, by ślub pary rozwodników (Jacka Kurskiego, prezesa TVP) bez aprobaty ks. Dziwisza mógł się odbyć w krakowskim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, miejsca w którym mszę w 1997 i 2002 roku odprawiał Jan Paweł II. Dla zainteresowanych poniżej film z 2002 roku:
Wobec tego skandalicznego wydarzenia, nie było publicznego sprzeciwu, nie było również żadnego publicznego komentarza ks. Dziwisza potępiającego to wydarzenie, które w oczach wielu katolików było pogardą i kpiną z sanktuarium jak i sakramentu małżeństwa. Fakt, iż władze Archidiecezji Krakowskiej zgodziły się na ślub pary rozwodników, mając na uwadze, iż Jacek Kurski miał troje dzieci z pierwszą żoną, a błogosławił im sam Ojcieć Święty Jan Paweł II, jest profanacją o wiele gorszą niż to, co się dzieje na marszach LGBT. Śmiem twierdzić, iż była to największa i najbardziej bezczelna profanacja świątyni i sakramentu w historii Polski, a może i świata. To wszystko w Archidiecezji Krakowskiej, bez sprzeciwu i słowa komentarza ks. Dziwisza jak i reszty hierarchów. Świadczy to o ich kompletnym oderwaniu od wartości i rzeczywistości. Oczywiście fakt tego ślubu był szeroko komentowany w mediach oraz wyśmiewany w Internecie, na czym znów stracił autorytet i wizerunek Jana Pawła II. Poniżej przykład:
4. Próbował wyciszać ks. Isakowicza-Zaleskiego, który pisał o pedofili i lawendowej mafii w kościele.
O ks. Dziwiszu głośno było również w 2020 roku w kontekście zaniechań co do pedofilii w małopolskich parafiach. Ks. Isakowicz-Zaleski opublikował wiele informacji zarówno w książkach jak i na swoim blogu www.isakowicz.pl, które pozostawiają coraz mniej wątpliwości co do tego, że ksiądz Dziwisz jest postacią negatywną. Chodzi głównie o zaniechanie działań po informacji, jakie ks. Dziwisz od ks. Isakowicza-Zaleskiego miał otrzymać na piśmie do rąk własnych. Można o tym przeczytać np. tu:
Treść tego listu jest tak szczegółowa, że trudno uważać, by była zmyślona. Niestety ks. Dziwisz twierdzi, że o niczym nie wiedział, nie pamięta, że to w sumie nie jego sprawy były. Oczywiście nie można jednoznacznie przesądzić, jednak bez wątpienia jest to sprawa która budzi ogromne kontrowersje wokół ks. Dziwisza. Dodatkowo, w wywiadzie dla Gazety Krakowskiej ks. Isakowicz podkreślał, że ks. Dziwisz od wielu lat próbował go wyciszać i dyscyplinować za to, że chciał wyjaśniać kwestie obyczajowe w kościele Tu fragment wywiadu:
Z perspektywy powyższych aspektów, a nie tylko reportaży TVN, warto by burmistrz, radni miejscy i mieszkańcy Wieliczki zastanowili się, czy ks. Dziwisz jest autorytetem i postacią pozytywną, zasługującą na tytuł honorowego obywatelstwa Wieliczki. Czy chcą stać po stronie ofiar, prawdy i wartości chrześcijańskich, czy po stronie hipokryzji i układów, które nie chcą ujawniać i ukarać zboczeńców.
Odebranie tego honorowego obywatelstwa Wieliczki nie będzie uderzeniem w kościół, bo to honorowe obywatelstwo pozostanie u kilku innych osób duchownych. Jest to jednak coś, co społeczność Wieliczki może z czystym sumieniem zrobić niezależnie od władz politycznych i kościelnych, by dać wyraz sprzeciwu wobec bierności ks. Dziwisza, hipokryzji i skandali obyczajowych w kościele. I nie chodzi już o reportaże TVN, który są piątym powodem, ale o te wymienione powyżej cztery powody, które nie pozostawiają wiele wątpliwości, iż ks. Dziwisz nie jest postacią pozytywną.
Wieliczka ma szanse być pierwsza by pokazać Polsce, że ma odwagę być po dobrej stronie i odebrać honorowe obywatelstwo ks. Dziwiszowi.Niestety bez presji mieszkańców się to nie stanie, bo wielickie władze nie tylko nie mają na to odwagi, ale same są poniekąd uwikłane w ten niezdrowy układ, czemu wyraz dają swoją biernością nie tylko na doniesienia medialne i fakty, ale i na uzasadniony wniosek mieszkańca.
W październiku 2020 r. Wieliczka przeprowadziła kolejny w tym roku przetarg na zaciągnięcie kredytu długoterminowego. W sumie dług Wieliczki w tym roku urośnie najmocniej w historii, a to jednocześnie przy ogromnej wyprzedaży majątku gminy –ograniczeniu przestrzeni publicznej . Jak to się ma do finansowych prognoz zadłużenia, sporządzanych 5 lat temu? Nijak, Wieliczka zadłuża się jak pijak…
„Pożycz mi jeszcze dzisiaj na flaszkę, jutro oddam i już przestanę pić” – wielu z nas zna ten taki syndrom pijaka, uzależnionego od alkoholu, który na następny dzień nie pamięta co mówił. Zresztą podobnie ludzie mają z dietą i odchudzaniem – od jutra nie jem tego czy tego, od jutra ćwiczę… a w praktyce dyscypliny nie dotrzymujemy kilogramów przybywa. Różnica jest jednak taka, ze o ile ludzie, którzy olewają dietę, starają się dbać o swój majątek. Co innego z pijakiem, który żeby się upić, jest w stanie zastawić lub wyprzedać rodzinny majątek
Podobnie jest z finansami Wieliczki. W 2015 roku zadłużenie wynosiło 134 mln zł – to znacznie więcej, niż roczne wpływy z podatków, które płacą mieszkańcy. Wedle prognozy finansowej z 2015 roku, kredyty miały być systematycznie spłacane w kolejnych latach. Jak się stało naprawdę? Pokazuje to poniższy wykres. Zadłużenie nie tylko nie malało, ale w ostatnich 2 latach zaczęło szybko rosnąć. Obecnie szacuje się, że dług Wieliczki wynosi ok 167 mln zł.
Dla porównania wpływy podatkowe w 2020 r. szacowane są na 112 mln zł, 79 mln z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) , 2 mln z podatku od osób prawnych (CIT) i 31 mln z podatku od nieruchomości. Zatem gdybyśmy oddali wszystkie nasze podatki na spłatę zadłużenia, nadal brakowałoby 55 mln zł.
W październiku 2020 gmina Wieliczka rozstrzygnęła przetarg na długoterminowy kredyt do kwoty 13,9 mln zł. To drugi taki przetarg w tym roku. Wcześniej, w maju zaciągnięto planowany jeszcze przed pandemią kredyt na kwotę 14,7 mln zł. Szczegóły na poniższej grafice. Co ciekawe, oba przetargi wygrał Bank Spółdzielczy w Wieliczce.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że są to kredyty o zmiennym oprocentowaniu, które obecnie jest rekordowo niskie (ok 1,5-2%). W przypadku wzrostu oprocentowania, a w warunkach kryzysu i rosnącej inflacji oprocentowanie może wzrosnąć do poziomu 5%-10%, to będzie oznaczało rosnące koszty odsetek, z obecnych kilku milionów, do nawet w kilkunastu milionów rocznie. Warto przy tym pamiętać, iż długi i odsetki spłacane są z dochodów własnych gminy, nie ma na to dotacji unijnych…
Zadłużanie się Wieliczki nie jest wyjątkiem. Zadłuża się zdecydowana większość samorządów, zadłuża się rząd, zadłuża się społeczeństwo. Jednak tempo zwiększenia zadłużenia w tym roku oraz skala wyprzedaży nieruchomości, szacowana obecnie na 19 mln zł w tym roku, jest specyficzna dla Wieliczki.
Można zrozumieć, że mamy niespodziewany kryzys, spadają dochody i trzeba się zadłużyć lub sprzedać część majątku, żeby przetrwać. W Wieliczce jednak obecnie robi się jedno i drugie, i to na wielką skalę. Trudno przy tym mówić o istotnej poprawie jakości życia w Wieliczce, widać raczej coraz większy bałagan organizacyjny i funkcjonalny, na przykład jeśli chodzi o przychodnię czy porządek w mieście. Cały rok nieczynne były wszystkie fontanny…
O racjonalnym gospodarowaniu nie ma mowy, wręcz przeciwnie, robi się inwestycje zbędne, które są na pokaz, tak jak budowa zbędnego dworca za 5,5 mln. Przedstawiciele burmistrza próbują zadłużenie uzasadniać „Inwestycjami, które się zwrócą”. Trudno jednak uznać zakup „zielonych” autobusów za inwestycję. Na ich zakup wydano ok 15-20 mln zł, a do tego ich utrzymanie i kursowanie kosztuje rocznie ok 5 mln zl. Autobusy, nie dość że z roku na rok tracą na wartości same w sobie, to generują ogromne koszty utrzymania, a jak wiadomo, o czym świadczą również wpływy z biletów – zwykle wożą oprócz kierowców autobusu wożą powietrze, czym zyskały już miano „pustobusów”…
Od 2 lat gmina Wieliczka ma własną sieć komunikacji zbiorowej, którą obsługują zielone „eko” autobusy Solaris, zakupione za kilkanaście milionów złotych. Powołana do tego gminna spółka WST Sp. z o. o. obsługuje 8 linii, które łączą wsie z miastem. Wpływy ze sprzedaży biletów świadczą jednak o tym, że ten projekt to kompletna porażka i ogromne marnotrawstwo środków publicznych.
Zacznijmy od tego, że zielone eko-autobusy wbrew pozorom wcale nie są takie eko. Autobusy Solaris Urbino 12 hybrid spalają ok 35 litrów oleju napędowego na 100/km. Jest to niemal 3 razy więcej w porównaniu do busa klasy Mercedes Sprinter, które palą ok 13 litrów / 100 km. Wielickie solarisy spełniają normę emisji spalin euro 6, ale w obecnych czasach to już standard dla większości aut, np wspomnianych nowych busów Mercedesów Sprinter..
Wg doniesien prasowych, gmina Wieliczka na zakup 8 solarisów wydała 14 mln zł, na co częściowo dostała dotację z UE. Jednak koszty kursowania i utrzymania tych autobusów ponosi już Gmina Wieliczka, a jedynymi dopłatami są wpływy z biletów. A tu jest dramat. W zasadzie nie wiadomo, czy wpływy ze sprzedaży biletów pokrywają nawet koszt utrzymania systemu biletowego oraz kontrolerów….
Przeciętnie w Polsce szacuje się, że bilety w miejskiej komunikacji zbiorowej pokrywaja ok 50% kosztów – tak jest na przykład w Krakowie. Takie założenia przyjęto najwyraźniej równiez w Wieliczce, gdzie na 2019 burmistrz zaplanował 3 mln złotych wpływów ze sprzedaży biletów. Jak się jednak okazało, wpłyneło…. 10 razy mniej: dokładnie 271 559 zł.
Nie lepiej jest w roku 2020. Uchwalając budżet, zaplanowano 2 mln złotych wpływów z biletów. Po III kwartałach jest zaledwie 215 tys…
Ile faktycznie rocznie kosztują wielickie autubusy? Trudno dokładnie określić, ponieważ trasy i kursy są zmieniane w ciągu roku. Wg oficjalnej informacji z początku roku 2020, Wielicka Spółka Transportowa Sp. zoo w ciągu 2020 roku miała otrzymać od gminy ok 5,3 miliona złotych netto.
Co można zrobić za te prawie 6 mln zł brutto rocznie? Na przykład dwie sale gimnastyczne, takie jaki ta otwarta w tym roku przy szkole w Janowicach, która kosztowała 2,8 miliona złotych.
Trzeba jednak mocno podkreślić, że środki przeznaczane na utrzymanie tych wielickich zielonych „pustobusów” to są w pełni środki własne gminy. Gdyby przeznaczyć je na inny cel, na przykład infrastruktura pieszo-rowerowa, z wkładem własnym 6 mln i dotacją rządową lub unijną można realizować zadania warte nawet 12 mln zł.
Co jeszcze możemy zrobić mając do dyspozycji 12 mln zł? Wg stawek kosztowych stosowanych w Budżecie Obywatelskim Krakowa, można by zrobić na przykład: 6 kilometrów ścieżek rowerowych o szer 3,5 metra 10 kilometrów chodnika o szerokości 2 metry 24 kilometry nakładek asfaltowych gr 5 cm szerokość 5 metrów. 750 latarni ulicznych 15-20 boisk wielofunkcyjnych lub skateparków lub pumptracków rowerowych
To jednak nie wszystko, bo przecież gmina oprócz 5-6 mln rocznie na utrzymanie kursów zielonych autobusów, musiała jeszcze wydać 14 milionów na ich zakup. Tu akurat była dotacja unijna, ale wymagała ona budowy dworca za 5,5 mln… Oprócz tego gmina buduje również zakład serwisowy dla zielonych autobusów za ponad 1 mln zł – oba budynki trzeba będzie utrzymać, a to będzie generować koszty.
Poniższy wykres obrazuje wysokość i strukturę rocznych kosztów transportu zbiorowego i dowozu uczniów do szkół w Wieliczce (dane z uchwał budżetowych)
Dane pochodzą z pierwotnych uchwał budżetowych, przygotowywanych na początku każdego roku, więc nie odzwierciedlają rzeczywistych kosztów, jednak pokazują pewien uproszczony obraz. Jak widać koszty i nakłady inwestycyjne w ostatnich latach wzrosły ogromnie. Same zakupy inwestycyjne (autobusy, budowa dworca) to ok 20-30 mln zł w ostatnich latach, a do tego wspomniane roczne koszty utrzymania kursów. Jeszcze w 2016 roku Wieliczka na transport publiczny i dowóz dzieci do szkół wydawała ok 6 mln zł. W ostatnich 2 latach było to kilkakrotnie więcej, a czy mieszkańcy odczuli aż taką różnicę?
Komunikacja zbiorowa jest potrzebna… Tak, tylko sęk w tym, żeby była odpowiednio zorganizowana i dostosowana do potrzeb mieszkańców. Przed zielonymi autobusami mieszkańcy mieli do dyspozycji prywatne busy oraz linie MPK kursujące do Krakowa (dotowane z budżetu Wieliczki). Oprócz tego, gmina Wieliczka opłacała również dowóz uczniów do szkół, który teraz niejako jest realizowane przez zielone autobusy. Może nie było super idealnie, ale nie było też źle.
Komunikację zbiorową można było rozbudować poprzez współpracę z MPK Kraków, która z racji dużej skali działalności dysponuje dużą flotą autobusów jak i kierowców, a zarazem bazą serwisową. Oprócz tego, można było dofinansować małych lokalnych przewoźników busowych, którzy mogliby jeździć częściej i gęściej. Nowy 21 osobowy bus Merceder Sprinter kosztuje ok 250 tys zł i pali 13 litrów paliwa na 100 km. Autobus Solaris Urbino 12 hybrid kosztował ok 1,5 miliona złotych, a pali ok 36 litrów paliwa. Do tego w małych busach kierowca jest zarazem bileterem. Do tego koszty ubezpieczenia, remontów itp w przypadku dużych autobusów są o wiele większe. Porównanie kosztów prezentuje poniższa tabelka (dla wyrachowanych 🙂
Z kalkulacji wynika, że w przypadku małego busa Mercedes Sprinter na 21 osób przy 15 pasażerach na kurs opłacających bilet po 3 zł, gmina byłaby zyskowna nawet w przypadku, gdyby musiała opłacać leasing za busa (czyli nie wydajac nic na zakup busa, ale opłacając miesięczne raty). W przypadku zielonego autobusu Solaris Urbino, przy 15 pasażerach na kurs kupujących bilet o 3 zł, gmina jest nadal mocno stratna, nawet mając własne, zakupione autobusy (nie opłaca raty leasingu ).
Niestety większość mieszkańców nie rozumie, jak tragiczne w skutkach finansowych była decyzja burmistrza o zakupie i organizacji własnej spółki komunikacji zbiorowej. Tylko w tym roku, Gmina Wieliczka zwiększa zadłużenie ze 140 do prawie 170 mln złotych. Oprócz tego gmina na okrągło wyprzedaje majątek – działki gminne. W tym roku zaplanowano rekordowe ponad 20 mln wpływów ze sprzedaży nieruchomości, a zakupu nowych terenów w zasadzie nie ma, przez co mieszkańcy mają coraz mniej przestrzeni publicznej.
Jeśli zatem następnym razem zobaczysz piękny zielony autobus z napisem Wieliczka, przyjrzyj się, czy ktoś tam jedzie i przypomnij sobie ten wpis. Te autobusy będące wizytówką burmistrza, w rzeczywistości są ogromną zieloną pijawką na gminnej kasie, a cały projekt jest porażką, marnotrawstwem i straconą szansą na rozwój infrastruktury w Wieliczce.
A skoro już t e autobusy muszą jeździć a wpływy z biletów sa tak niskie i możliwe, że nie pokrywają kosztów obsługi i kontroli biletowania, to może lepiej zrezygnowac z biletowania i zrobić te komunikacje całkiem bezpłatna… możne wtedy nie będą jeździć puste, a straty beda delikatnie mniejsze ?
Celem zrzutki jest zakup zestawu klocków DUPLO – Szpital, aby Pan Burmistrz mógł sobie zbudować swój szpital i w końcu zająć się sprawami ważnymi dla mieszkańców, co do których ma kompetencje, a wiec sprawy zagospodarowania przestrzennego, infrastruktury drogowej, chodników, szkoły, przedszkola, skażenia wody, zrzucanie ścieków do rzek czy też drogie śmieci.
Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł od kilku lat chce koniecznie zbudować szpital w Wieliczce, niestety nie ma na to środków, ani też sprawa ta nie leży w jego kompetencjach. Mimo to sprawa ta nie daje mu spokoju i co jakiś czas podejmuje próby budowy szpitala o czym mówi w mediach, ostatnio tutaj:
Dziś giełdowy debiut Allegro. Na otwarciu akcje wzrosły ponad 50%, tj do 65 zł z 43 zł ustalonych przy zapisach na akcje.
Taka ciekawostka: 1 023 255 814 akcji Allegro po 65 zł = 66 511 627 910 zł, czyli niemal 67 mld Suma 10 spółek z W20 licząc od najmniejszej kapitalizacji to ok 67 mld
Innymi słowy, w uproszczeniu, właściciele Allegro przy tej cenie akcji mogliby sobie za nie kupić LOTOS, ALIOR BANK, MBANK, TAURON, PGE, ORANGE, PLAY, Jastrzębską Spółkę Węglową i jeszcze handlową spółkę CCC…
Aktualizacja 24.06.2024: Wojewoda Małopolski uchylił mandat radnego, a WSA w Krakowie utrzymał w mocy decyzję Wojewody: Tu wyrok: https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/E596140073
Tuż przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, na działce gminnej w miejskim parku w Wieliczce na osiedlu Lekarka, radny miejski Marek Słowik urządził sobie piekarnię. Atrakcyjne miejsce przyciągało klientów, a zarazem świetnie służyło w kampaniach wyborczych. Po wygranych wyborach lokal został zamknięty, a banery i szyldy szpecą otoczenie parku. Kontrowersji jest więcej, bo wiele wskazuje na to, iż poczynania radnego były niezgodne z prawem i działaniem na szkodę gminy, a to wszystko za cichym przyzwoleniem burmistrza. Sprawą mogłaby się zająć Komisja Rewizyjna, która kontroluje działalność gminy, jednak jej szefem jest… radny Marek Słowik.
Cofnijmy się w czasie 2 lata… Zbliża się rok 2018, a wraz z nim wybory samorządowe. Ówczesny radny miejski Marek Słowik najwyraźniej myśli już o kolejnej kadencji i podejmuje działania w celu otwarcia piekarni w parku na Osiedlu Lekarka. Stojący na działce gminnej niewielki budynek, który powstał w niejasnych okolicznościach wiele lat temu, przechodzi w ręce radnego, choć zgodnie z prawem jest własnością gminy, jako część działki gminnej. Marek Słowik próbuje wydzierżawić, a następnie wykupić teren, na którym jest sklep. Nie godzi się na to stanowczo zarząd osiedla Lekarka, co popiera podpisami prawie 300 mieszkańców.
Transakcja zakupu nie dochodzi do skutku, ale mimo braku własności gruntu i sprzeciwu lokalnej społeczności, Marek Słowik we wrześniu 2018 roku otwiera „Piekarnię Piętka”, na paragonach z widnieje jego imię i nazwisko.
Mimo pisemnych interwencji mieszkańców do burmistrza, radnych miejskich i starostwa zwracających uwagę na niejasności związane z korzystaniem przez radnego z budynku na działce gminnej, piekarnia trwa w najlepsze. Ogrodzenie piekarni przy parku i ruchliwej ulicy Grottgera świetnie spisuje się jako miejsce na banery wyborcze, co sprzyja popularności radnego Słowika, który z poparciem burmistrza Artura Kozioła dostaje się ponownie do rady miejskiej, a następnie w lipcu 2019 roku jego przedstawiciele przejmują władze w radzie osiedla Lekarka. Wtedy Marek Słowik zamyka piekarnię, a z nazwy jego firmy znika nazwa „Piekarnia Piętka”, co potwierdzają zapisy z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.
Obecnie budynek jest zamknięty, a teren wokół niego zaniedbany – nieskoszona trawa, na ogrodzeniu wisi jeszcze baner wyborczy Rafała Trzaskowskiego oraz firmy zajmującej się fotowoltaiką.
Jak to możliwe, że radny przejął budynek na gminnej działce? Dlaczego władze gminy pozwalają na prowadzenie działalności w parku? Czy budynek spełniał wymogi sanitarne do prowadzenia piekarni? Czy od budynku handlowego odprowadzany jest podatek od nieruchomości i opłacana dzierżawa za grunt? Czy w końcu radny Słowik nie złamał prawa wykorzystując gminną działkę przy ul. Grottgera do działalności biznesowej i politycznej? Takie pytania rzucają się na myśl, część z nich udało się wyjaśnić uzyskując informacje z urzędu na mój pisemny wniosek.
Warto zwrócić uwagę, że z powyższych informacji wynika, że od 1 czerwca do 31 grudnia 2018 roku nie było żadnej umowy dzierżawy terenu, na którym stała piekarnia. Wynika z tego zatem, że radny Marek Słowik do prowadzenia „Piekarni Piętka” wykorzystywał mienie gminne bezprawnie, ponieważ zarówna z paragonów jak i rejestru w CEIDG wynika, iż prowadził działalność w tym miejscu już od września 2018 roku. Co więcej, ten teren gminny był wykorzystywany na banery wyborcze radnego Marka Słowika i burmistrza Artura Kozioła, co nie powinno mieć miejsca.
Z odpowiedzi urzędu wynika również, że od budynku nie były uiszczane opłaty za wodę, ścieki i śmieci (ciekawe zatem gdzie pracownicy myli ręce, załatwiali potrzeby fizjologiczne i gdzie lądowały śmieci). Urząd nie udzielił informacji, czy budynek objęty jest ewidencją podatkową i czy Pan Marek Słowik opłaca podatek od budynku, zasłonięto się tu tajemnicą skarbową. Odpowiedz nr 6 „Opłaty należne zostały uiszczone” dotyczyła mojego pytania: „czy urząd ma zamiar dochodzić od właściciela budynku roszczeń z tytułu ewentualnej nieopłaconej dzierżawy”. Jak widać odpowiedź urzędu jest wymijająca. Najważniejsza jest jednak inna kwestia.
Wg przepisów ustawy o samorządzie gminnym (art. 24f), radny nie może wykorzystywać do działalności gospodarczej mienia komunalnego gminy, w której uzyskał mandat. Ma to zapobiegać korupcji i „przekupstwu politycznemu”.
Wg
przepisów Kodeksu Wyborczego (art.383), nie zaprzestanie tej działalności w
ciągu 3 miesięcy od wyborów skutkuje wygaśnięciem mandatu, co powinno być
stwierdzone przez Radę Miejską w Wieliczce w ciągu miesiąca. Radny Marek Słowik
złożył ślubowanie 16 listopada 2018 roku, zatem powinien zaprzestać
działalności do 16 lutego 2019, w przeciwnym razie rada powinna wygasić mu
mandat to 16 marca 2019 roku.
Niemal
identyczna sprawa miała miejsce w 2015 roku w Gminie Purda. Rada gminy uchyliła
mandat radnej, która prowadziła sklep na mieniu gminnym. Mimo odwołania radnej,
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, iż pozbawienie jej mandatu było słuszne
(wyrok NSA II OSK 2727/15).
Dlaczego
wieliccy radni jednak nie zajęli się naruszeniem prawa przez Marka Słowika? Być
może dlatego, że jest on w koalicji mającej większość, a jego koledzy z obozu
burmistrza Artura Kozioła tolerują ten proceder. Trudno jednak rozumieć,
dlaczego radni z opozycji nie podejmują tego tematu. Czyżby im było żal kolegi?
Wygląda niestety na to, iż w tej pełnej niejasności kwestii panuje szeroka
zmowa milczenia.
Na moje pismo z 30 sierpnia 2020 r. skierowane do Rady Miejskiej, odpisał Przewodniczący Rady Tadeusz Luraniec. Wg niego nie ma podstaw do uchylenia mandatu radnego, ponieważ radny Marek Słowik formalnie nie wydzierżawiał tego terenu od gminy, co zostało poparte informacją z Urzędu Miasta, Wydziału Mienia.
Tymczasem
dla spełnienia przesłanek wygaśnięcia mandatu w związku z art 24f nie jest
ważne, czy Pan Radny Marek Słowik bezpośrednio dzierżawił teren od gminy, czy
prowadził działalność wspólnie, czy uzyskiwał dochody z tej działalności.
Wystarczy fakt, iż Pan Marek Słowik prowadził na mieniu gminnym (działce 875 w
Wieliczce pod adresem Ul. Grottgera 6d) „Piekarnię Piętka” poprzez
firmę „Marek Słowik FH MULTICHEM – PIEKARNIA PIĘTKA” w okresie
4.09.2018-11.07.07.2019 (w tym bezumownie w okresie 04.09.2018-31.12.2018), o
czym świadczą zeznania mieszkańców (również na sesjach Rady Miejskiej),
zdjęcia, paragony oraz zapisy z rejestru Centralnej Ewidencji i Informacji
Działalności gospodarczej, załączone w moim piśmie do Rady Miejskiej z dnia
30.08.2020 r.
To, że Pan Radny Marek Słowik prowadząc działalność gospodarczą korzystał z mienia komunalnego bezumownie lub poprzez wspólnika, nie jest powodem by od wygaszenia mandatu Rada Miejska mogła odstąpić. Szczegółowo wyjaśnia to wyrok Najwyższego Sądu Administracyjnego z dnia 2 grudnia 2015. r (II OSK 2727/15), tu fragment:
„W orzecznictwie przyjmuje się, że występujące w art. 24f ust. 1 u.s.g. pojęcie „wykorzystywanie” odnosi się do wszystkich przypadków korzystania z mienia komunalnego gminy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, bez względu na to, czy wykorzystanie to ma podstawę prawną czy też nie, jest stałe bądź jednorazowe, wreszcie czy jest odpłatne czy też nieodpłatne (por. np. wyrok NSA z dnia 5 listopada 2010 r., II OSK 1714/10; wyrok WSA we Wrocławiu z dnia 25 kwietnia 2012 r., III SA/Wr 66/12). Nie jest też istotne, czy radny prowadzący działalność gospodarczą, jako jedyny korzysta z mienia komunalnego, czy też korzystają z niego także inne osoby. Wykorzystanie mienia komunalnego jest wystarczającą przesłanką do wygaśnięcia mandatu radnego i nie ma znaczenia, czy przy wykorzystaniu tego mienia komunalnego radny odniósł korzyści, czy też nie. Przepis art. 24f ust. 1 u.s.g. nie uniezależnia bowiem wygaśnięcia mandatu radnego od osiągnięcia zysku z korzystania z mienia komunalnego, lecz rozstrzygający jest sam fakt korzystania z tego mienia (por. wyrok NSA z dnia 1 lipca 2010 r., sygn. II OSK 921/10).”
W
związku z bezczynnością Rady Miejskiej w Wieliczce złożyłem do Wojewody
Małopolskiego skargę oraz wniosek o podjęcie działań nadzorczych w niniejszej
sprawie.
Obecny
stan, oprócz naruszenia prawa, jest też naruszeniem interesu osoby, która
zamiast Pana Marka Słowika powinna piastować tę funkcję, pobierać diety i
głosować. Bezczynność Rady Miejskiej w tej sprawie trwa już 1,5 roku – bo
zgodnie z kodeksem Wyborczym (art 383 par. 5) mandat Radnego Marka Słowika
powinien być wygaszony przez Radę Miejską w Wieliczce do dnia 16 marca 2019
roku.
Co
jednak najbardziej rażące w tym wszystkim – Pan Marek Słowik jest
przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Wieliczce – a więc organu
kontroli działalności burmistrza i gminy. Nic więc dziwnego, że jako osoba
nadzorująca działania gminy, nie widzi problemu w swojej sprawie… Jest jeszcze na
szczęście w Radzie Miejskiej Komisja Praworządności, a szefową tej komisji,
Panią Barbarę Czajkę poinformowałem o tej sprawie parę dni temu, przesyłając materiały
i dowody.
To
nie jedyne problemy radnego Słowika. Według uzyskanych informacji od
mieszkańców, w wielickim sądzie toczy się wobec niego postępowanie karne z
oskarżenia prywatnego.
W obecnej sytuacji, wielce prawdopodobne jest, że jego mandat radnego zostanie wygaszony, jeśli nie przez Radę Miejską, to przez Wojewodę. W takim przypadku, jego miejsce zajęłaby następna pod względem ilości głosów osoba na liście komitetu Artura Kozioła, tj. Pani Agnieszka Rogalska z osiedla Bogucice.
Poniżej
wyniki wyborów do Rady Miejskiej w Wieliczce z 2018 r – lista komitetu Artura
Kozioła.
To oczywiście nie pierwsza taka sytuacja, gdzie układ władzy w Wieliczce chroni się na wzajem. Rok temu przedstawiciele burmistrza za wszelką cenę bronili „swojego” (wspierał burmistrza w wyborach) nowego sołtysa Koźmic Wielkich, który ewidentnie złamał statut sołectwa i wykiwał mieszkańców nie zwołując zebrania wiejskiego z ich inicjatywy. Pisała o tym redakcja glos24 tutaj:
W kwestii radnego Marka Słowika sprawa jest jednak poważniejsza, a w ocenie tej bezprawnej sytuacji Wydział Nadzoru Wojewody może być mniej pobłażliwy, niż koledzy radni.
Na koniec wyjaśnienia. Osobiście, prywatnie nic nie mam do Pana Marka Słowika, nie zaszedł mi za skórę, nie mszczę się, on jest wobec mnie neutralny. Gdyby nie był radnym i prowadził tam tę piekarnię, to bym się tą sprawą zbytnio nie interesował.
W sumie może to i społecznie pożytecznie dla mieszkańców było otwarcie
tej piekarni. Z tego co rozmawiałem z Panem Markiem Słowikiem, bo akurat
udało mi się z nim spotkać i wymienić parę informacji w tej sprawie,
to twierdził, że nawet na tym nie zarobił. Dziwne dla mnie jest
natomiast to, że po wygranych wyborach, w lutym, nie zrezygnował z
prowadzenia tej piekarni i nadal sprzedawał pieczywo pod swoim
nazwiskiem na paragonach, skoro na tym nie zarabiał…
Pytanie tylko, czy gdyby Marek Słowik nie był radnym wybranym z komitetu burmistrza głosującym zwykle za tym co burmistrzowi potrzebne, to czy wtedy miałby ciche przyzwolenie burmistrza na wykorzystywanie tego terenu pod piekarnię? Po to wprowadzono taki zakaz, aby radni byli niezależni i takich wątpliwości nie było.