W ostatnich dniach zawiązałem na FB nową społeczność Ruch Rodziców 2019:
fb.com/RuchRodziców.
Dziś wystosowałem pismo do Fundacji Rodzice Szkole (www.rodziceszkole.edu.pl)
Treść tego pisma poniżej:
Dzień dobry.
jestem niezależnym działaczem społecznym z okolic Wieliczki, moim celem jest troska o przyszłość dzieci, bo jestem zarazem ojcem trójki dzieci.
W ostatnim czasie, doświadczając kryzysu w szkołach, zdecydowałem się zbudować ogólnopolską społeczność rodziców pod nazwą Ruch Rodziców. W założeniu jest to inicjatywa polityczna, mająca na celu rozwiązywaniu problemów z obszarów naszej codzienności, a więc Szkoły, Zdrowia i Mediów. Celem jest wypracowanie rozwiązań, które wyeliminują ewidentne patologie z tych obszarów, w ramach rzetelnej debaty i przemyślanej reformy. Nie chodzi tu o konkretne postulaty, lecz o to, by te ważne problemy nie były zamiatane pod dywan, podczas gdy media i rząd zajmują się w 90% tematami zastępczymi, które budzą wiele emocji, tworzą podziały, choć tak naprawdę nie dotyczną naszego życia codziennego, lecz życia polityków.
Oczywiście jest to ogromne wyzwanie, któremu sam nie podołam. Więrzę jednak, że przy wsparciu różnych środowisk możliwe jest utworzenie takiego ruchu społecznego i zbudowanie list wyborczych do wyborów na jesieni.
Nie ma co się okłamywać, że jeśli nowe pokolenie wyżu demograficznego, urodzonego w latach 70-80 nie weźnie spraw w swoje ręce, to partyjni politycy dokonają odważnych i korzystnych zmian w tych obszarach.
Pierwszym obszarem jest szkoła – teoretycznie bezpłatna z zacnymi celami, w praktyce dzieci tracą w szkole wiele czasu na bezużyteczne lekcje ze względu na brak zainteresowania tematem lub źle prowadzone zajęcia, które skutkują tym, że rodzice albo sami nadrabiają pracę nauczyciela, albo płacą za korepetycje. Problemów jest szereg – przykładowe pytania załączam do tego mejla.
Ostatni konflikt w edukacji pomiędzy rządem (który jest winny nieprzemyślanej reformie) oraz nauczycieli (którzy pokazali, że większość z nich za nic ma etykę zawodową) pokazał, jak bardzo źle jest w edukacji. I ani partyjny rząd, ani nauczyciele nie naprawią tego systemu, jeśli nie będzie silnej presji społecznej. Na tym konflikcie zyskali nauczyciele (sowite podwyżki), wylansowali się politycy (bo zażegnali kryzys) a niestety najbardziej ucierpieli rodzice, którzy przez 3 tygodnie nie mieli co zrobić, z dziećmi, tracąc nerwy, czas i pieniądze, których nikt nie zamierza rekompensować…
Drugim obszarem jest zdrowie. Tu jest również kwestia szkoły, bo bez odpowiedniego rozwoju fizycznego dzieci w szkole, w dorosłym życiu objawi się wiele schorzeń, które trzeba leczyć. A leczenie, teoretycznie również bezpłatne, w praktyce wygląda tak, że albo się czeka miesiącami, albo się płaci. Polską służbę zdrowia fajnie opisuje taki mem, dostępny tutaj: https://fabrykamemow.pl/memy/72443
Co do kolejek w służbie zdrowia, to na pewno da się zrobić kilka prostych posunięć, które wyeliminują zbędny ruch w służbie zdrowia – np recepty na leki na choroby przewlekle typu Metformax na cukrzycę czy Euthyrox na tarczycę. Są to tanie leki, które pacjenci woleliby kupić płacąc 100% i nie tracąc czasu na wizyty u lekarza w celu zdobycia recepty. Podobnie jest z wieloma skierowaniami. Kolejne pytania, czy to ma sens, że lekarze uczą się wiele lat medycyny, następnie mają wieloletnią praktykę, a później w prostej sprawie nie mogą podjąć decyzji, tylko skierowują do specjalisty, wydłużając w ten sposób czas leczenia i zwiększając kolejki?
Trzecim obszarem są media, zwłaszcza media publiczne, które stały się rządową propagandą dezinformacji. W głównych często wiadomościach pomijane są ważne fakty z kraju, które są niewygodne władzy (np relacje z WOŚP). Podaje się często informacje nieprawdziwe, z manipulowanie, a Rada Etyki Mediów nie interweniuje, bo jest upolityczniona. Należy odpolitycznić nadzór nad mediami (np przez rotacyjne powołania uchwalane przez Rady Gmin) i dać im instrumenty szybkiego reagowania, aby informacje były prostowane w ciągu 24 godzin, w telewizji np przez widoczny pasek informacyjny przez cały dzien.
Media, w tym głównie telewizja, pełnią ważną rolę edukacyjną, być może nawet ważniejszą, niż edukacja. Jeśli zatem chcemy rozmawiać o edukacji, to nie możemy zapominać o rzetelności mediów, przynajmniej tych publicznych.
Na koniec zwracam się z pytaniem, czy widzą Państwo możliwości współpracy? Czy zgadzają się Państwo z postulatami?
Ja wiem, że ten mejl jest nietypowy, ale proszę pamiętać, że to jest niezależna, oddolna inicjatywa, finansowana co najwyżej z 500+.
Jestem przekonany, że znakomita większość rodziców jest zgodna co do tych postulatów, jednak nie wierzą, że coś uda się zminić oddolnie. Ja będę się starał przekonywać i zachęcanie różne środowiska do poparcia tych postulatów Ruchu Rodziców. Przypomnę, że celem nie jest forsowanie konkretnych rozwiązań, lecz rzetelna debata i przemyslana reforma i misją ruchu jest to, aby te problemy z obszarów naszego życia codziennego nie były zastąpione tematami zastępczymi, które tylko budzą emocje, a nie mają realnego przełożenia na nasze życie.
Pozdrawiam
Bartłomiej Krzych