Kominek, rajdówka, czy krawężnik? Kogo wybiorą Wieliczanie?

W najbliższych wyborach na burmistrza i do rady miejskiej w Wieliczce zapowiadają się 4 znaczące komitety: Otwarta Wieliczka, komitet Rafała Ślęczki, komitet Artura Kozioła oraz Koalicja Obywatelska. Oczywiście do rejestracji kandydatów i wyborów jeszcze jest czas, wszystko się może zmienić i może pojawia się „czarne konie zawodów”, ale przeanalizujmy to, co obecnie mówią ludzie „na mieście”.

Formalnie kampania wyborcza się jeszcze nie zaczęła, ale obóz obecnego burmistrza Artura Kozioła już gra nieuczciwie. W okolicy Wieliczki już pojawiły się billboardy reklamujące komitet Porozumienie Samorządowe i ludzi związanych z burmistrzem Arturem Koziołem – m.in. Łukaszem Sadkiewiczem – prezesem basenu, aspirującym na stanowisko starosty, które obecnie piastuje Adam Kociołek, który z kolei musiał „sprzątać bałagan” i wyprowadzać powiat z nadmiernego zadłużenia po rządach Sadkiewicza i Jacka Juszkiewicza (którzy kierowali Powiatem w latach 2014-2018). Na bilboardzie Sadkiewicza widzimy hasło z nową szkołą średnią. Pytanie, dlaczego jak był u władzy to nie budował nowej szkoły, tylko rozbudowywał stare?

Wiele można Koziołowi i jego ludziom zarzucić, ale w tępej propagandzie i ogłupianiu ludzi są mistrzami lepszymi od Jacka Kurskiego z TVP. Najlepiej o tym świadczy co miesięczna gazetka Puls Wieliczki, gdzie Kozioła na zdjęciach można czasem zobaczyć na pierwszych 15 stronach. Redaktor tej urzędowej gazetki, Pani  Magdalena Kot, dyrektorka CKIT, robi burmistrzowi propagandę jakiej nie ma w żadnym innym mieście.

Prowadzenie kampanii przed oficjalnym ogłoszeniem komitetu jest niezgodne z prawem – kodeksem wyborczym, ale grożą za to tylko kary grzywny, które ewentualnie będzie trzeba zapłacić po wyborach. Świadczy to jednak dobitnie o braku poszanowania prawa i nieuczciwości ludzi Kozioła i jego Porozumienia Samorządowego.

Wracając do wyborów – na ten moment można brać pod uwagę trzech kandydatów na burmistrza. Pan Bartek – czyli Bartłomiej Krzych działacz społeczny znany z walki o kominki i prawo do palenia drewnem, Rafał Ślęczka – obecny radny miejski i sekretarz starostwa powiatowego, znany z zamiłowania do rajdówek oraz Artur Kozioł, obecny burmistrz Wieliczki, ostatnio znany z krawężnika od ścieżki rowerowej, wstawionego na głównym wjeździe do Wieliczki od Krakowa. Ponoć Kozioł zabiega o poparcie Koalicji Obywatelskiej i prosi, by nie wystawiali kandydata w zamian za stanowisko menedżera w Przychodni SPZLO na Szpunara. Takie chodzą plotki, choć tak naprawdę nie jest pewne czy Kozioł będzie kandydował na burmistrza, bo kto się choć trochę orientuje to wie, że narobił długów i za bardzo nie ma czym już ludzi przekupić, więc chce z Wieliczki chce uciec do krajowej polityki

Rozpoczynając analizę tego, co może się wydarzyć po wyborach 7 kwietnia 2024, wróćmy do poprzednich wyborów w październiku 2018. Wybory na burmistrza wygrał wtedy zdecydowanie urzędujący już wtedy burmistrz Artur Kozioł, uzyskując 57% poparcia. Jego rywalami były dwie kobiety, ówczesna już poseł Urszula Rusecka z komitetu PiS, która zyskała 29% oraz Joanna Kordula z Koalicji Obywatelskiej, wcześniej mało znana w lokalnej polityce. Dostała 14% głosów.

W nadchodzących wyborach wynik zapowiada się już zupełnie inaczej. Po pierwsze, Artur Kozioł nie będzie już postrzegany jako „młody, konserwatywny, niezależny  samorządowiec” z sukcesami, bo po spartaczeniu kanalizacji deszczowej przez co Wieliczkę zalewa powódź co roku, a następnie zmarnowaniu 20 mln dotacji na budowę zbiorników retencyjnych trudno go mieć za dobrego samorządowca.

Po drugie, ma za sobą szereg afer w urzędzie związanych z deweloperami i nie tylko, wiele niespełnionych obietnic i klap wizerunkowych oraz łatkę partyjną związaną z wyborami do Sejmu, gdzie startował  z list Koalicji Obywatelskiej z okręgu krakowskiego. Zatem nie dość, że zmienił front z pro-PiS na anty-PiS, to jeszcze chciał uciec z Wieliczki.

Po trzecie, będzie miał trudniejszych oponentów. Nie będzie to już tak jak w 2018 roku, kiedy były to dwie kobiety, które statystycznie są rzadziej wybierane. Nie będą to tak jak w 2018 roku kandydaci z logo partyjnym PO-PIS. Będą natomiast to dwaj młodzi i popularni kandydaci z własnych komitetów, mających też znanych kandydatów do rady miejskiej. Sam Rafał Ślęczka ma dużo sympatyków w urzędzie, bo wcześniej był wiceburmistrzem. Ponadto publicznie poparła go już poseł Urszula Rusecka (w radio Kraków). Poparcie Bartłomieja Krzycha zapowiedzieli m.in. znany wielicki przedsiębiorca Bogdan Śmigielski oraz radny miejski Kazimierz Windak. To wszystko sprawi, że Artur Kozioł nie wygra już w I turze tak jak ostatnio, a prawdopodobnie przegra w II turze, bo mieszkańcy mają już dość kolesiostwa, tępej propagandy, błędów i wstydu za Wieliczkę. Zapewne lokalny układ urzędowo-biznesowy będzie popierał Artura Kozioła i jego ekipę, ale trzeba mieć na uwadze dwa czynniki. Po pierwsze, w ostatnich 5 latach do Wieliczki przybyło bardzo dużo nowych mieszkańców, głównie młodych i bardziej świadomych, korzystających z mediów społecznościowych. Po drugie, frekwencja w wyborach to nie będzie już 40-50% jak w poprzednich wyborach, ale bardziej 70%. I do urn pójdą ludzie, którzy nie są w urzędowej sitwie, ale w ostatnich latach poznali jak ona działa na własnej skórze i dostrzegają zaniedbania władzy.

Zapewne nie będziemy mieli wiarygodnych sondaży dla Wieliczki i na ten moment nie miałyby one większego sensu, bo preferencje wyborcze rozstrzygną się w kampanii. Można przyjąć pewne założenia i sformułować prognozę wyborczą. Zastanówmy się jak może wyglądać przyszła rada miejska, co również ma istotne znaczenia, bo bez większości w radzie burmistrzowi trudniej działać.

W poprzednich wyborach w 2018 r. do rady miejskiej w Wieliczce komitet Artura Kozioła miał 44% poparcia i wprowadził 11 radnych. PiS miał 29% i wprowadził 8 radnych, a KO 19 % i 4 radnych. Zatem komitet burmistrza Kozioła nie miał większości w radzie i potrzebował koalicji z KO, która niestety popierała jego głupie pomysły budowy „pseudoszpitala” na ul. Szpunara i broniła przed skargami mieszkańców (wszystkie uznano za bezzasadne).

Jak może się kształtować rozkład radnych po nadchodzących wyborach 7 kwietnia 2024?

Zasadniczą zmianą będzie to, że pojawi się nowa, niezależna siła – Otwarta Wieliczka, której nie było w poprzednich wyborach. Zainteresowanie komitetem jest duże i można liczyć na wystawienie pełnych list radnych we wszystkich 3 okręgach. Kolejną zasadniczą zmianą jest też to, że Rafał Ślęczka, który w poprzednich wyborach startował do rady z komitetu Artura Kozioła, teraz ma tworzyć swój własny komitet, co znacząco zmienia układ sił.

Wybory do rady miejskiej odbywają się w trzech okręgach: okręg 1 – Miasto Wieliczka, Okręg 2 – południowe wsie (wokół Koźmic Wielkich) oraz okręg 3 – północne wsie (wokół Węgrzc Wielkich). Mandaty (czyli miejsca w radzie) rozdzielone są tak, że z miasta wchodzi 8 radnych, z południowych wsi 8 radnych, a z północnych 7 radnych. W uproszczeniu obrazuje to poniższa mapka.

Ilość radnych w okręgu dla poszczególnych komitetów przydzielana jest tzw. metodą d’Hondta, opisaną poniżej w linku, gdzie można też samemu dokonać symulacji:

https://fklar.pl/przeliczanie-poparcia-na-mandaty-metoda-dhondta/#results

Zacznijmy od okręgu 1 – miasto. W 2018 roku komitet Artura Kozioła miał 31% głosów oraz 3 radnych. Komitet PiS 28% i również 3 radnych. Komitet PO miał 25% i 2 radnych. Pozostałe komitety nie przekroczyły realnego progu 10%. Jak będą się kształtować te wyniki w 2024 roku? W scenariuszu bazowym można założyć, że wszystkie 4 komitety będą miały między 20 a 30%, co przełoży się po 2 radnych dla każdego komitetu. Przykładowy rozkład głosów i mandatów jest w poniżej tabeli. Warto mieć na uwadze, że zarówno 20% jak i 29% może dać ten sam wynik jeśli chodzi i ilość kandydatów, którzy wejdą do rady.

Okręg 1 – Miasto Wieliczka – symulacja wyborów 

https://fklar.pl/przeliczanie-poparcia-na-mandaty-metoda-dhondta/#results

W drugim okręgu (południowe wsie wokół Koźmic Wielkich) komitet Artura Kozioła w 2018 roku miał 52% poparcia, co dało 4 mandaty. PiS miał 33% i 3 mandaty, a KO 12% i 1 mandat. Ta sytuacja się z pewnością zmieni, bo wysoki wynik komitetu Kozioła zrobiony był głównie dzięki Rafałowi Ślęczce, który pochodzi z tego rejonu i w poprzednich wyborach zrobił najwyższy wynik wśród kandydatów. Teraz Ślęczka tworzy swój i komitet ma być kandydatem na burmistrza. Do gry w tym okręgu wejdzie Otwarta Wieliczka z bardzo uczynnym radnym Kazimierzem Windakiem na czele, co też osłabi wynik obozu Artura Kozioła.

Mając na uwadze powyższe względy, rozkład głosów i mandatów w tym okręgu może kształtować się tak jak w tabeli.

Okręg 2 – południowe wsie (wokół Koźmic Wielkich) symulacja wyborów 

W okręgu 3 (północne wsie wokół Węgrzc Wielkich) w 2018 roku obóz Kozioła miał 50% poparcia i 4 radnych. PiS 28% i 2 radnych, a KO 18% i 1 radnego. Najwięcej głosów zdobył wtedy Tadeusz Luraniec, ale obecnie jego notowania mocno spadły po tym, jak ludzie dowiedzieli się, że w 2016 roku zgodził się na blokowiska miedzy domami w Śledziejowicach, Zabawie Strumianach i Czarnochowicach, gdzie wyrasta blok za blokiem. Ponadto nie chciał wyjaśnić afery z fałszerstwem dokumentów związanych ze sprzedażą działek wiejskich Śledziejowic i podrobieniem listy obecności. Tym fałszerstwem, potwierdzonym już przez prokuraturę pozbawiono prawa mieszkańców do decydowania o milionach złotych. Do tego niespełnione obietnice Kozioła dla Węgrzc Wielkich o budowie ronda, orlika i adaptacji sal w szkole. Obietnic zawartych w kontrakcie wyborczym nie spełniono też dla Kokotowa. Mieszkańcy północy gminy przekonali się również, że nie mają żadnego dodatkowego pożytku ze strefy gospodarczej w Kokotowie/Brzegach, tylko rozjeżdżone drogi i błąkające się TIRy. Do tego jakość wody zamiast się polepszyć, to się pogorszyła – często jest brudna. W tym okręgu można liczyć na to, że komitet Artura Kozioła mocno straci, a Otwarta Wieliczka z pochodzącym z tego rejonu Panem Bartkiem (Krzychem) będzie mieć bardzo dobry wynik, za działalność przeciwko budowie bloków i hal przemysłowych między domami w Węgrzcach Wielkich, a ponadto aktywność w szkolnej Radzie Rodziców i sukcesy w budżecie obywatelskim, z którego w końcu zrobiono ścieżkę spacerową.

Okręg 3 – północne wsie (wokół Węgrzc Wielkich) – symulacja wyborów 

Gdyby tak ułożyły się głosy, obóz Artura Kozioła miał by w radzie miejskiej w sumie 6 radnych, Koalicja Obywatelska 4 radnych, komitet Rafała Ślęczki 7 radnych, a Otwarta Wieliczka 6 radnych. Oznaczałoby to, że obecny układ Kozioła i Koalicji Obywatelskiej mógłby stracić większość władzy, zwłaszcza gdy zmieniłby się burmistrz, co wydaje się bardzo prawdopodobne.

Trzeba mieć na uwadze, że na ten moment wszystko co jest w tym artykule opisane to spekulacje i symulacje oparte na tym, jak mogą zmienić się wyniki w stosunku do poprzednich wyborów z 2018 roku. Ostateczne wyniki będą zależały od tego, jakich kandydatów na radnych przedstawią komitety i jak poprowadzą kampanię wyborczą, choć od razu trzeba zaznaczyć, że burmistrz Artur Kozioł i jego urzędowa świta propagandową kampanię wyborczą prowadzą na okrągło i tego ludzie mają już dość. Natomiast kampania jest polem do działania dla nowych osób, które z pewnością pojawią się zwłaszcza na listach Otwartej Wieliczki.

Bez względu kto wygra wybory, nadchodząca kadencja będzie trudna dla każdego burmistrza, ponieważ Artur Kozioł za przyzwoleniem swoich radnych i radnych KO, doprowadził gminę na skraj bankructwa. Wieliczka jako JEDYNA z wielu gmin podlegających Regionalnej Izbie Obrachunkowej ma postępowanie nadzorcze dotyczące limitu zadłużenia, nierealnych prognoz finansowych i groźby wymuszenia planu naprawczego (drastyczne cięcia wydatków i wzrost opłat i podatków). Podczas ostatnich obrad skarbnik gminy Krzysztof Pakuła publicznie przyznał, że gmina prosiła kontrahentów o wydłużenie terminów płatności, bo brakowało pieniędzy. Ponadto wiele ważnych spraw zostało zaniedbanych i jest w rozgardiaszu, jak choćby nowe plany zagospodarowania i infrastruktura.

Tak czy inaczej, zapowiada się wiatr zmian, który może wywrócić starą wielicką układankę, która trzyma się w Wieliczce przez wiele lat, bez względu na to, jaka ekipa była w rządzie w Warszawie.

foto z 25 stycznia, info wieliczka/Grupa Wieliczanie i Wieliczka na FB

Radny Windak najbardziej aktywny. Hartabuz najmniej.

foto: FB Rafał Ślęczka

Według statystyki wypowiedzi podczas obrad oraz złożonych pisemnych interpelacji, w kończącej się kadencji Rady Miejskiej to Kazimierz Windak był najbardziej aktywnym radnym. Wypowiadał się łącznie 462 minuty i podpisał się pod 25 Interpelacjami. Najczęściej też odnosił się w dyskusji do wypowiedzi innych radnych (Ad vocem).

Serwis esesja.pl umożliwia wgląd w statystyki wystąpień radnych. I tak najwięcej minut wypowiedzi naliczono radnemu Michałowi Roehlichowi, który przemawiał w tej kadencji 738 minut. Następni są Kazimierzowi Windak – 462 minuty oraz Stanisław Dziedzic – 418 minut. Najmniej aktywnym radnym był Włodzimierz Hartabuz z Sygneczowa, który nie wypowiadał się wcale – system pokazuje 0 minut, choć uczestniczył we wszystkich obradach rady. Hartabuz nie składał też żadnej interpelacji.

Najwięcej pisemnych interpelacji i zapytań złożyli Rafał Ślęczka i Kazimierz Windak. Oboje złożyli 7 indywidualnych oraz dodatkowo 18 jako grupa radnych. Jeśli chodzi o interpelacje indywidualne, najwięcej złożył ich radny Kamil Jastrzębski, tj. 8 – z czego 1 w roku 2019 i 7 w roku 2020.

Większość radnych (głównie związanych z burmistrzem Arturem Koziołem) nie złożyła żadnej pisemnej interpelacji ani zapytania.

Radny Kazimierz Windak najczęściej też odnosił się do wypowiedzi innych radnych podczas obrad (tzw. Ad vocem). Robił to 128 razy, najczęściej w kontrze do radnego Piotra Ptaka, który z Ad vocem skorzystał 122 razy. 90 razy z Ad vocem w dyskusji skorzystali radna Joanna Kordula i Michał Roehlich.

Wszyscy radni mieli wysoką, ponad 85% frekwencję w posiedzeniach rady.

Radny Kazimierz Windak wielokrotnie krytykował burmistrza Artura Kozioła za brak wysłania zawiadomień o podwyżce opłat za śmieci, a następnie wysyłanie wezwań do zapłaty wstecz. Ponadto wskazywał na fałszerstwo dokumentów w urzędzie, dotyczące Śledziejowic, co przewodniczący rady Tadeusz Luraniec chciał ukryć, mimo iż miał obowiązek podjąć działania. Obrazuje to fragment dyskusji podczas obrad (1 minuta).

Ze względu na to, iż radny Windak od początku kadencji był niepokorny wobec burmistrza Artura Kozioła, został podany do prokuratury za rzekome przywłaszczenie pieniędzy i ukrywanie dokumentów, co okazało się nieprawdą. Śledztwo zostało umorzone, a radny Kazimierz Windak wydał publiczne oświadczenie podczas obrad.

Interpelacje radnych

https://bip.malopolska.pl/umigwieliczka,m,314801,interpelacje-radnych.html

Wypowiedzi radnych w kadencji 2018-2023

https://wieliczka.esesja.pl/

Materiały do dyskusji o SCT w Krakowie

Wg Krajowego Rejestru Nowotworów prowadzonego od 20 lat, zachorowalność na raka płuc w Polsce – największe na Pomorzu, gdzie smogu nie ma. W Małopolsce jedna z najniższych.

https://onkologia.org.pl/pl/raporty#mapa_polski

W 2018 roku na zlecenie Miasta Krakowa przeprowadzono badanie efektywności oczyszczaczy w krakowskich żłobkach i przedszkolach. Okazało się, że dzieci na codzień bawią się „w smogu” większym niż za oknem, nawet przy włączonym oczyszczaczu. Stężenia pyłów w przedszkolu dochodziły nawet do 1000% normy.

Niebieska kreska – stężenia pyłów PM10 w przedszkolu.

Cały dokument na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Krakowa:

https://www.bip.krakow.pl/zalaczniki/dokumenty/n/228668

EPIDEMIOLOGIA ASTMY W POLSCE (DOKTORAT)

http://www.ecap.pl/doktorat.pdf

Teleexpres z 1992 „Smog, Ikarusy i ekologiczne paliwo z Finlandii”

Apel 55 organizacji o utrzymanie SCT w Krakowie, z którym się nie zgadzam.

https://krakow.naszemiasto.pl/walka-o-strefe-czystego-transportu-w-krakowie-trwa-apel-55/ar/c1-9584653