Stop gazolobby

KONIEC ZBIÓRKI PODPISÓW!

Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał naszą skargę. Sejmik bezprawnie blokował naszą inicjatywę. Tu artykuł:

https://glos24.pl/sejmik-przegral-w-sadzie-z-mieszkancem-wieliczki-wroci-sprawa-palenia-drewnem-w-krakowie

A tu wyrok sądu:

https://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/A7E133585F

Semik województwa bezprawnie blokował naszą inicjatywę. RPO dołącza do naszej skargi, która czeka na rozpatrzenie przez sąd administracyjny.

Na dzień 1 marca podpisało się ok 2500 osób – dwa razy więcej niż wymaga tego prawo. Obywatelski projekt z podpisami został złożony.

24 lutego o godz. 11.00 wraz z 2 radnymi Wieliczki mieliśmy złożyć obywatelski projekt uchwały z podpisami, jednak nie dopuszczono nas do głosu na Komisji Ochrony Środowiska. Poniżej szczegóły:

https://glos24.pl/samorzadowcy-z-wieliczki-nie-dopuszczeni-do-glosu-na-komisji-ochrony-srodowiska-sejmiku

Zapraszamy media na konferencje prasową pod Urząd Marszałkowski przy ul. Racławickiej 56 w Krakowie, podczas której w sprawie zakazów palenia w Krakowie przemówi ważna osoba z polskiej sceny politycznej.

————————————————————-

Poniżej znajduje się analiza wpływu zakazu palenia w Krakowie na zmiany stężeń benzo(a)pirenu na tle innych miast wojewódzkich.

Wynika z niej, iż mimo zakazu palenia poprawa powietrza w Krakowie nie jest większa niż w innych miastach wojewódzkich, które zakazu nie wprowadziły. Szczegóły w analizie.

Poniżej znajduje się uproszczona analiza dotycząca wpływu smogu na zdrowie na przykładzie kilku miast w Polsce. Wynika z niej brak negatywnego wpływu wysokich stężeń pyłów zawieszonych na długością życia i zachorowalnością na nowotwory. Analiza statystyczna wskazuje wręcz odwrotną zależność – tam gdzie smog największy, tam zachorowalność na raka mniejsza (porównanie woj. Małopolskiego z Pomorskim).

Poniżej dostępny jest Obywatelski raport o smogu , pt „Walka ze smogiem: walka o nasze zdrowie, czy nasze pieniądze?” zawierający wiele nieznanych faktów i ciekawostek dotyczących tematu smogu w Polsce i na świecie.

Poniżej Obywatelski raport o smogu – w wersji roboczej

Potwierdzenie danych z Głównej Urzędu Statystycznego.

Szczegóły akcji #stopgazolobby

Ceny gazu rosną o 54% dla domów i 300-400% dla firm. W Krakowie zakazano palenia drewnem, a już za rok zakazane będą bezklasowe piece, w tym kominki w całej Małopolsce. Za 2 lata – uwolnienie cen gazu, co może oznaczać dalsze drastyczne podwyżki cen gazu dla domów.

Ruszamy ze zbiórką podpisów pod obywatelska inicjatywa skierowana do Władz Województwa Małopolskiego mająca na celu zaprzestanie skazywania ludzi na drogi gaz. Chcemy mieć wybór ekologicznego ogrzewania.

Inicjatywę może poprzeć każdy mieszkaniec Małopolski mający prawa wyborcze, a więc zarówno mieszkaniec Krakowa, Wieliczki, Tarnowa, Zakopanego, Nowego Sącza i każdego miasta i wsi w Małopolsce

Komitet inicjatywy uchwałodawczej Tak dla palenia drewna, stop gazolobby, utworzony przez członków i sympatyków Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka

Akcja również jest odpowiedzią na żądania alarmów smogowych do wprowadzenia całkowitego zakazu palenia w podkrakowskich gminach oraz innych ograniczeń stosowania drewna i węglem w Małopolsce pod groźbą mandatów i kar.

Inicjatywa przestawiona jest na krótkim filmie (2,5 minuty)

Nasze postulaty to:

  1. Odroczenie w całej Małopolsce zakazu używania kominków i pieców bez certyfikatów o 3 lata, z 1 stycznia 2023, do 1 stycznia 2026.
  2. Zniesienie zakazu palenia suchym drewnem w kominkach w Krakowie.

Tutaj obywatelski projekt uchwały zmieniający uchwały antysmogowe i wprowadzający w/w postulaty:

W dniu 22.12.2021 na dzienniku podawczym Urzędu Marszałkowskiego zostało złożone stosowne zawiadomienie o utworzeniu komitetu obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej pod nazwą „Tak dla palenia drewnem, stop gazolobby”

Tutaj filmik ze złożenia dokumentów:

TAK dla palenia drewnem, stop gazolobby. Stop gazowemu lobby

30 grudnia o godz. 11 Kraków znów widniał na 1 miejscu w rankingu smogowych miast świata, to pokazuje, że zakaz palenia drewnem niewiele zmienił.

#stopgazolobby #TAKdladrewna #inicjatywaobywatelska

40 lat po stanie wojennym Piotr Marzec nie zachował się jak trzeba.

Na dzień przed 40 rocznicą wprowadzenia stanu wojennego w serwisie glos24 pojawił się artykuł ze wspomnieniami Piotra Marca, byłego działacza NSZZ „Solidarność” w Kopalni Soli Wieliczka, później również radnego miejskiego, a obecnie przewodniczącego rady osiedla. Były opozycjonista wspomina czas internowania oraz narzeka, że zamierzone postulaty nie zostały osiągnięte. Wygląda na to, że niespełnienie postulatów solidarności uśpiły w nim wiarę w wolnościowe i demokratyczne wartości, bo dokładnie rok temu podczas zbiórki podpisów pod referendum w sprawie odwołania burmistrza Artura Kozioła, nie tylko nie poparł obywatelskiej inicjatywy, ale jeszcze wizerunkowo wsparł łamiącego prawa obywatelskie burmistrza.

Poniżej artykuł, do którego odnosi się niniejszy wpis.

https://glos24.pl/40-lat-po-stanie-wojennym-a-postulaty-solidarnosci-nadal-aktualne

Wywiad był również widoczny na głównej stronie Onetu:

Na wstępie zaznaczę, że do niedawna miałem bardzo pozytywną opinię o Panu Piotrze Marcu, ponieważ jako radny miejski w 2016 roku zajął odpowiednie stanowisko przy uchwalaniu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego i wskazał nieprawidłowości dotyczące miejsc postojowych, czy tego, że nie było odpowiednich konsultacji społecznych.

Poniżej fragment protokołu z przebiegu sesji Rady Miejskiej w Wieliczce z dnia 7 kwietnia 2016 dotyczący uchwalenia planu zagospodarowania dla obszaru B, gdzie obecnie mamy problem z blokowiskami.

Cały protokół jest do pobrania tutaj:

https://bip.malopolska.pl/umigwieliczka,a,1277933,protokol-xvii-z-przebiegu-xvii-zwyczajnej-sesji-rady-miejskiej-w-wieliczce-w-dniu-7-kwietnia-2016-r.html

Na temat stanu wojennego i internowania opozycjonistów nie będę się rozpisywał. Nie było mnie wtedy na świecie, ale widząc obecne relacje i materiały, to osobiście już dość mam tej całej „Solidarności”. Jak znam życie, osoby które zrobiły najwięcej trudnej i brudnej roboty, przypłacając za to najwyższą cenę, często są zapomniani, a najbardziej wylansowały się cwaniaki, którzy idąc na współpracę i ustępstwa z władzą komunistyczną zapewnili sobie układy na wiele lat. Najlepszym przykładem jest Adam Michnik, który zgrywał publicznie opozycjonistę, a w rzeczywistości przymilał się Generałowi, o czym świadczą niedawno opublikowane filmy archiwalne, poniżej zdjęcie.

Ogólnopolskie przykłady Wałęsy czy Michnika zapewne można mnożyć na lokalnych „opozycjonistów”, ale ja do tej grupy Pana Piotra Marca nie wrzucam i nie rozliczam z tej działalności w Solidarności. Uznaję, że to co mówi to prawda, choć fakt, że podczas ogłoszenia stanu wojennego był na wycieczce w Czechosłowacji budzi różne myśli.

Co jednak wzbudza we mnie negatywne emocje, to to, że Pan Piotr Marzec w tym artykule narzeka, że postulaty Solidarności nie zostały osiągnięte. No nie były, a dlaczego? Bo w kluczowych momentach znaleźli się tacy, którzy przeszli na złą stronę mocy.

I to sobie Pan Piotr Marzec powinien sam odpowiedzieć, jak zachował się rok temu podczas zbiórki podpisów pod referendum o odwołanie burmistrza Artura Kozioła.

Przypomnijmy okoliczności, które miały miejsce przed rokiem.

Kolejna w 2020 roku podwyżka opłat śmieci, którą zaproponował burmistrz Artur Kozioł i przegłosowali jego radni. Mieszkańcy się nie zgadzają na kolejną podwyżkę, bo i tak już koszty życia w Wieliczce są najwyższe wśród okolicznych gmin, mając na uwadze koszty śmieci, wody, ścieków i podatki. Pan Bartek proponuje zbiorek podpisów pod inicjatyw uchwałodawcza i uzbieranie ponad 300 podpisów, żeby uchylić podwyżkę śmieci. Akcja idzie super i w 8 dni zbiera się 3900 podpisów dzięki zaangażowaniu wielu ludzi. Obóz burmistrza Artur Koziol olewa inicjatywę, robi na złość specjalnie zrzucając podczas obrad obywatelski projekt na sam koniec, radni burmistrza są przeciw. Pan Bartek czeka do północy żeby zabrać glos i reprezentować mieszkańców. Do godz. 2:30 (czyli 3 godziny) kłóci się z radnymi burmistrza i przekonuje ze te podwyżki są nie fair wobec mieszkańców. Radni burmistrza Kozioła i PO odrzucają projekt i podwyżki zostają.

Mieszkańcy na grupie FB Wieliczanie i Wieliczka rzucają pomysł referendum. Pan Bartek ciągnie temat i zbiera ekipę. Burmistrz Artur Koziol nagle się przestraszył, wstrzymuje wysyłkę zawiadomień o podwyżce by nie prowokować ludzi do podpisywania się pod referendum, a tym co podpisali sprzeciw wobec podwyżki opłat za śmieci bezprawnie wysyła pisma, żeby wiedzieli, że burmistrz wie kto podpisywał pod śmieciami, co ludzie rozumieją, że lepiej się podpisywać pod referendum.

Jest styczeń, krótki dzień bardzo zimno, śnieg i mróz. Wielu ludzi mimo to rusza ze zbiórka podpisów, Pan Bartek poświecą czas na stanie na mieście, stara się zainteresować media i zaangażować jak najwięcej osób.

Pan Bartek jako pełnomocnik komitetu referendalnego rozesłał do większości sołtysów i przewodniczących osiedli w Wieliczce list, z prośbą o wsparcie inicjatywy referendum i zbiórkę podpisów.  Tutaj można go przeczytać. List został wysłany również dla Pana Piotra Marca:

Część sołtysów i przewodniczących osiedli oddzwoniła, jedni mówili, że coś pomogą, a inni, że nie mogą pomóc.

Przyznam, że miałem nadzieję, że człowiek niezależny (w 2018 r. Pan Piotr Marzec do Rady Miejskiej  startował z niezależnego komitetu) i były opozycjonista Solidarności, który walczył o wolności obywatelskie i demokratyczne wartości, będzie chciał choć symbolicznie stanąć po stronie mieszkańców i wizerunkowo poprzeć inicjatywę referendum. Przecież referendum to demokracja. Czy nie o to walczono w latach ’80 tych? A jako wieloletni działacz samorządowy, z pewnością dostrzegał patologiczne układy władzy w Wieliczce, marnotrawstwo, zaniedbaną infrastrukturę i naruszenia prawa.

Jednak Pan Piotr Marzec się nie odezwał. Mało tego…

Podczas gdy Pan Bartek wraz z wieloma mieszkańcami cały styczeń i luty w minusowych temperaturach staliśmy godzinami, chodziliśmy po domach i zbieraliśmy podpisy pod wnioskiem o referendum, jeździliśmy nocami po całym mieście i wszystkich sołectwach, aby rozklejać plakaty o referendum (które następnie ludzie burmistrza zrywali lub zaklejali plakatami DIALOG), Pan Piotr Marzec, poszedł do urzędu, spotkał się z burmistrzem Arturem Koziołem i zrobił sobie lokalny polityczny interes swoim wizerunkiem wspierając burmistrza i dając tym samym mieszkańcom znak, że nie ma co go odwoływać, skoro chce nam zrobić dobrze.

Warto mieć na uwadze, że burmistrz Artur Kozioł do czasu tematu referendum nie traktował poważnie z sołtysów i przewodniczących osiedli. W uzasadnieniu inicjatywy referendum było to podkreślone, walczyliśmy o poważne traktowanie sołtysów i przedstawicieli osiedli. Można powiedzieć, że za 15 lat kadencji Artura Kozioła oddolna demokracja została w Wieliczce zabita. Sołtysi stali się zależni od burmistrza, zastraszeni, ludzie przestali chodzić na zebrania wiejskie. Burmistrz nawet na większość sesji rady miejskiej nie przychodził.

Bez inicjatywy referendum zapewne to by się nie zmieniło i Pan Piotr Marzec nie miał by czego szukać w urzędzie u burmistrza, podobnie jak inni sołtysi. Jednak dzięki inicjatywie referendum, nagle znalazło się 6,5 mln zł na nakładki asfaltowe (w zasadzie każda wioska i osiedle dostały nowe drogi) a Pan Piotr Marzec miał dodatkowo wynegocjować rozbudowę szkoły SP3 – wcześniej nieplanowaną i nieujętą w budżecie.

https://www.facebook.com/piotr.marzec.750/posts/2037816986360478

Oczywiście, ktoś powie, że to nic złego przecież, że to dobrze bo szkoła będzie rozbudowana. Tak, pewnie będzie, i dobrze. Ale wiele szkół potrzebuje rozbudowy, m.in. przepełniona szkoła w  Śledziejowicach, której rozbudowa jest zapowiadana już od 3 lat. Będzie za to też zbędna rozbudowa przychodni na Szpunara (pod pseudo szpital), w całości na kredyt, która będzie co roku generować dodatkowe koszty i nie wiadomo, ile całość będzie kosztowała, ale 20 milionów to jest ostrożna wycena. Będzie też dalsze zadłużanie gminy i brak poszanowania praw obywatelskich, łamanie ich praw i oszukiwanie tak jak w Śledziejowicach z podpisami, gdzie za z pieniędzy za sprzedaną działkę miała być rozbudowa szkoły, a nie ma ani działki ani szkoły, ani pieniędzy.

I właśnie takie zgniłe kompromisy osiągnięto też przy okrągłym stole, przez co Polskę nie spotkały zmiany, o które walczyli solidarnościowcy i o co żal ma teraz Piotr Marzec.

Powiedzmy sobie jasno, obywatelska inicjatywa zbiórki podpisów pod referendum, której panicznie przestraszył się burmistrz Artur Kozioł, została przez Piotra Marca wykorzystana dla jego lokalnego interesu, ze szkodą dla całej inicjatywy mieszkańców zbierających podpisy, którzy poczuli się zdradzeni. Wtedy, kiedy mieszkańcy szukali prawdziwej solidarności w walce o gospodarność w gminie i prawa mieszkańców, Pan Piotr Marzec solidaryzował się z łamiącą prawo władzą.

Być może znudziła mu się rola opozycjonisty, a spodobała rola „sprawnego polityka”?

Wspominając Żołnierzy Wyklętych, często przytacza się słowa Danuty Siedzikówny pseudonim „Inka”, skazana na śmierć za działalność wolnościowo-patriotyczną. Jako młoda, 18-letnia kobieta wierna wartościom i ideałom została zabita przez komunistyczne władze strzałem w tył głowy 28 sierpnia 1946 roku.

Przed śmiercią powiedziała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.  

Pan Piotr Marzec zapewne kiedyś był opozycjonistą walczącym o wolności obywatelskie i demokrację, być może narażał swoje zdrowie i rodzinę dla tej walki.

Jednak jako opozycjonista w lutym 2021 nie zachował się jak trzeba.

Plama na życiorysie.


A tutaj oświadczenie Pana Piotra (chyba w związku z tym wpisem). Cóż, widocznie prawda w oczy kole, a Pan Piotr zamiast przemyśleć i wytłumaczyć swoją postawę sprzed roku (od tego powinien zacząć ewentualne ustosunkowane się, to wybrał najprostszą obronę, czyli atak pomówieniami i insynuacjami na które nie ma żadnych dowodów oprócz swoich chorych wizji. W merytorycznej polemice należałoby się odnosić do faktów (tak jak w tym tekście powyżej) niż snuć podejrzenia w celu dyskredytacji drugiej osoby. Cóż tak już widocznie został Pan Piotr wychowany. Widać mentalnie nadal jest w poprzednim systemie.

Tu jeszcze oświadczenie Rady Osiedla, którego Pan Piotr Marzec jest przewodniczącym. Widać Pan Piotr potrafi też ludzi zmanipulować w taki sposób, by uzasadniona krytyka na podstawie przedstawionych w tym wpisie faktów była „bezprecedensowym atakiem” na Piotra Marca. Cóż, atak na Pana Bartka przez Pana Piotra Marca, który oskarża mnie o sianie dezinformacji nie jest bezprecensowym atakiem. To jest typowy atak dla ludzi z otoczenia burmistrza, którzy zresztą ochoczo udostępniali oświadczenie Pana Piotra Marca na Facebooku. Warto to podkreślić to bliscy współpracownicy – Pan Adam Panuś – sekretarz urzędu, Pani Agnieszka Szczepaniak oraz profil ugrupowania burmistrza Porozumienie Samorządowe.

Na koniec dodam, że w urzędzie miasta, w biurze sekretarza są podrobione dokumenty dotyczące przeznaczenia kwoty 10 mln, do których sfabrykowania wykorzystane dane osobowe prywatnych osób. Sprawa była głośna na całą Polskę, m.in. w RMF FM.

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-podpisy-widmo-w-wieliczce-ponad-10-mln-zl-wydawane-niezgodni,nId,5508290#crp_state=1

Co Pan Piotr Marzec i jego z Rady Osielda, którzy mają go za bohatera, zrobili w tej sprawie? Nic. Tolerują oszustwa urzędowe i ani słowem nie pisną o skandalu.

Oczy widzą, uszy słyszą, usta milczą.

LIST-OTWARTY-DO-MINISTROW

W związku z przekazanym mi w dniu dzisiejszym przez dyrekcję szkoły pismem podpisanym Ministra Zdrowia i Ministra Edukacji, a dotyczącym rekomendacji szczepionek „umożliwiających dzieciom 5-11 naukę stacjonarną”, wystosowałem do Panów Ministrów poniższy list otwarty.

Jest on odpowiedzią na poniższe pismo Ministrów. Jak dowiadujemy się z mediów, wg Ministra Edukacji nauka zdalna powoduje powazne klopoty zdrowotne, wiec trzeba dzici przeciwko niej zaszczepić.

https://www.radiomaryja.pl/informacje/p-czarnek-nauka-zdalna-powoduje-powazne-klopoty-zdrowotne/

„Solna Piłka” dla Lewego? W Jury sołtysi i gospodyni wiejska.

Rzeźby Górników na Rynku Górnym w Wieliczce

Burmistrz Wieliczki Artur Kozioł wziął na poważnie żartobliwą inicjatywę radnego Kamila Jastrzębskiego, by Rada Miejska uznała Roberta Lewandowskiego najlepszym piłkarzem świata i przyznała mu „Solną Piłkę”. Problem w tym, że Rada Miejska, będąca w tej sytuacji jury, ma niewiele wspólnego zarówno solą, jak i piłką, a w jej gronie są m.in. sołtysi i szefowa koła gospodyń wiejskich. Czy nie lepiej byłoby zachować odrobinę rozsądku i przecinając medialne spekulacje uznać decyzję magazynu France Football, prosząc przy tym o przeprowadzenia plebiscytu Złotej Piłki za rok 2020?

Co prawda są radni, którzy piłką nożną i sportem się interesują, choćby wymieniony radny Kamil Jastrzębski jako kibic, czy też działacze klubów sportowych Bogdan Lizak (Wieliczanka), Piotr Klimczyk (Górnik Wieliczka, szkółka piłkarska AP Wieliczka) oraz pracujący przy wodociągach Krzysztof Krochmal (LKS Węgrzcanka). Ale większość radnych – a to większość decyduje – z piłką nożną nie ma nic wspólnego.

Na ile ta piłka byłaby solna? Co prawda w gronie radnych jest kilku pracowników kopalni soli  w Wieliczce przy trasie turystycznej (m.in. Michał Roehlich, Kazimierz Windak), ale zdecydowana większość radnych z kopalnią soli ma niewiele wspólnego. Kopalnia Soli to osobna spółka Skarbu Państwa, formalnie nie związana z Radą Miejską w Wieliczce.

W gronie radnych miejskich znajdują się natomiast sołtysi, tj. Stanisław Dziedzic – Koźmice Małe, Andrzej Dyga – Strumiany oraz Małgorzata Krasoń, która jest zarazem szefową Koła Gospodyń Wiejskich w Brzegach. Jakkolwiek szanuję wspomniane osoby jako wieloletnich sołtysów, bo wiem, że dbają i zabiegają o sprawy swoich sołectw, to myślę, że dla mediów jak i samego Roberta Lewandowskiego przyznawana przez nich nagroda będzie bardziej odbierana jako kpina, niż uznanie. Nie wspominając o tym, że cała Wieliczka naraża się na kolejne żarty, czego wielu mieszkańców sobie już nie życzy. Bądźmy szczerzy: tak jak radni miejscy nie są od tego, by badać kosmos, tak samo nie są od tego, by oceniać który piłkarz jest najlepszy na świecie.

Należy tutaj przypomnieć sobie ślubowanie, jakiego wszyscy radni miejscy dokonywali po wyborach w listopadzie 2018.

„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”

Jako pierwszy odczytywał je, o ironio, Kamil Jastrzębski. Tutaj nagranie ze ślubowania z 2018 r z małym dodatkiem.

Choć to całe zamieszanie ze Złotą i Solną Piłką w ocenie mojej i wielu Wieliczan, to jest kpina samorządu i renomy Wieliczki wypracowywanej przez poprzednie pokolenia, to nie będę krytykował Kamila za to co robi. Myślę, że pozwala sobie na niepoważne działanie dlatego, że Rada Miejska na lokalnym podwórku skompromitowała się już wielokrotnie, choćby przy głosowaniach w sprawie podrobionych podpisów w Śledziejowicach, gdzie większość radnych uznała, że nic złego się nie stało (mając przed sobą dowody w postaci dokumentów oraz osobę, która w twarz im mówiła, że bezprawnie wykorzystano jej dane do fałszowania dokumentów). Jednak teraz sprawa wybrzmiała głośno na całą Polskę, a nawet poza kraj, bo o solnej piłce mówiły zagraniczne media sportowe.

Warto mieć świadomość kto zasiada w Jury konkursu Złotej Piłki organizowanym przez magazyn France Football. W głosowaniu na najlepszego piłkarza świata bierze udział 185 jurorów, będących przedstawicielami światowych mediów sportowych. Każdy z nich wybiera pięciu spośród trzydziestu nominowanych piłkarzy, przyznając im kolejno 6, 4, 3, 2 i na koniec 1 punkt.

Warto pamiętać, że najlepszy piłkarz, to nie zawsze najlepszy napastnik. Gra w piłkę to nie tylko zdobywanie goli. Być może większości jurorów France Football bardziej podobała się gra Messiego, który jest bardziej ofensywnym pomocnikiem i potrafi przebiec efektownie pół boiska kiwając kilku obrońców, niż gra Lewandowskiego, który jest typowym hunterem-egzekutorem. W meczu nie zawsze najważniejszy jest wynik, liczą się też zaskakujące akcje, emocje. Nie wiemy, czym kierowali się jurorzy. Na youtube przeglądnąć kilka ciekawych indywidualnych akcji Messiego w 2021 roku w filmiku poniżej:

http://www.youtube.com/watch?v=TuNJSJLFJfg

Podsumowując, stawianie 23 radnych miejskich, w tym sołtysów i gospodynię wiejską nad międzynarodową organizacją skupiającą 185 doświadczonych krytyków piłkarskich, to wystawianie się na  pośmiewisko. O ile inicjatywę Kamila można było traktować jako żart, to przegłosowanie tego przez Radę Miejską w Wieliczce będzie żenadą.

Trzeba mieć na uwadze, że na markę Wieliczka pracowało wiele pokoleń, a media ogólnopolskie jak i już światowe, nie zawsze precyzują, że chodzi o radę miasta, tylko o całe miasto.  Trzeba też mieć na uwadze, jak ważną rolę pełnią w dzisiejszym świecie media. Jeśli nie będzie w nich oficjalnego stanowiska władz miasta, to opinia publiczna przyjmie to, co media do tej pory podały. Dlatego, aby w mediach można było znaleźć wyjaśnienie, Rada Miejska w Wieliczce powinna podjąć oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Uważam, że na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Wieliczce powinno się skończyć ten kabaret podejmując rezolucję (nie uchwałę) z prośbą o przeprowadzenie plebiscytu za 2020 rok. To dałoby szanse Lewemu na Złotą Piłkę 2020. Ponadto należy wyjaśnić, że władze miasta Wieliczka nie podważają autonomicznych decyzji prywatnego podmiotu jakim jest magazyn France Football, szanują historie i prestiż nagrody Złotej Piłki oraz doceniają decyzję przyznania Robertowi Lewandowskiemu tytułu napastnika roku 2021.

W tym celu przygotowałem poniższą rezolucję w języku polskim i angielskim, którą wysłałem do Rady Miejskiej w Wieliczce. Myślę, że to najrozsądniejsze wyjście z sytuacji.

Swoją drogą, informacja która szeroko rozniosła się po mediach polskich i zagranicznych (byla wręcz sportową wiadomością dnia) na pewno dotarła do Roberta Lewandowskiego choćby przez jego menedżerów. Do tej pory jednak ze strony Lewego nie ma żadnej reakcji. Czyżby nie chciał uczestniczyć w tej żenadzie i nobilitować wielickich władz, które z profesjonalizmem mają niewiele wspólnego?

Czy może Robert obraził się za to, że Wieliczanin Jan Krzysztof Duda kilka dni temu w głosowaniu wyeliminował go z plebiscytu sportowego Interii? Jeśli tak, to może tu też Kamil powinien zainterweniować i złożyć uchwałę o nie uznaniu wyników tego plebiscytu Interii? Niestety, to raczej radnemu Wieliczki nie wyszłoby już korzystnie politycznie 🙂

https://sport.interia.pl/raporty/raport-as-sportu-2021/plebiscyt/news-as-sportu-2021-szach-i-mat-jan-krzysztof-duda-eliminuje-robe,nId,5682130

Burmistrz Niepołomic ukrywał wady szkoły? Nowe fakty szokują.

„Ciekawe czy po zimie pojawią się kolejne pęknięcia w poprzek budynku… od strony wyjścia przy hali sportowej tu największe, na szerokość ręki” – takie słowa w internetowym komentarzu dnia 1 września 2017 widnieją pod artykułem w serwisie „GAZETA WIELICKA” dotyczącym nowej szkoły w Niepołomicach – Jazy. Komentarz w Internecie odnalazł jeden z sympatyków Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka. Kontrowersji jest jednak więcej, bo burmistrz Roman Ptak zamiast przekazać rzetelne informacje, ukrywa niewygodne fakty i próbuje problem szkoły obrócić w polityczną hucpę.

Najpierw słowo wstępu. Ponieważ Burmistrz Niepołomic Roman Ptak (i zapewne cały jego aparat urzędniczo-polityczny) próbuje z poważnego problemu szkoły w Jazach zrobić polityczną hucpę, robię wpis skierowany do mieszkańców Niepołomic, głownie dla rodziców. Pokażę w nim nieznane dotąd i – jak dla mnie – szokujące fakty.

Bodźcem do napisania niniejszego wpisu, były dwa posty burmistrza Niepołomic Romana Ptaka na jego profilu Facebook, w którym atakował radną Annę Front ze Staniątek za to, że domaga się szczegółowych informacji dotyczących szkoły. Tu cytat:

„Niestety, mam wrażenie, że problem ze szkołą na Jazach, jawi się pewnej grupie osób jako szansa na zbicie politycznego kapitału. Nieistotne jakim sposobem i jakimi argumentami.”

https://www.facebook.com/BurmistrzRomanPtak/posts/257459116365839

Wpis na FB był odniesieniem się do artykułu w Dzienniku Polski, który był krytyczny wobec działań burmsitrza Romana Ptaka:

https://dziennikpolski24.pl/niepolomice-nowa-szkola-grozi-zawaleniem-dzieci-w-tymczasowych-placowkach-bez-zezwolen-dyrektor-w-roli-slupa-burmistrz-z/ar/c1-15917115

Pod postem burmistrza pojawiło się wiele komentarzy atakujących radną Annę Front typu „Pani Radna niech się trzyma od Jazów z daleka!”

Warto wiedzieć, że radny to nie sołtys. Ustawową rolą radnego i radnej, zwłaszcza opozycyjnej, jest kontrolować urząd i burmistrza i mieć na uwadze dobro całej gminy. Ogromne pieniądze liczone w milionach złotych, które idą teraz na prace naprawcze szkoły w Jazach ze wspólnego budżetu gminy, mogłyby być zainwestowane np. w budowę przedszkola w innej części gminy, np w Zakrzowie czy Staniątkach.

Niestety sztandarowy projekt burmistrza Romana Ptaka, tak wychwalany i nagradzany medialnie na wczesnym etapie, teraz okazał się bardzo drogą fuszerką, co burmistrz najwyraźniej chce ukryć. Mieszkańcom Niepołomic, z których to podatków powstała szkoła i robione są prace naprawcze, a  zwłaszcza dzieciom i rodzicom, którym zamkniecie szkoły zaburzyło tryb życia, należą się rzetelne informacje, a nie propaganda i wojenki polityczne.

SZKOŁA PĘKAŁA OD POCZĄTKU

Zacznijmy od najbardziej kontrowersyjnej sprawy. Okazuje się, że w Internecie można znaleźć komentarz z 1 września 2017 roku, mówiący i sugerujący wady budowlane budynku.

DOPÓKI NIE JEST USUNIĘTY KAŻDY GO MOŻE SAM SPRAWDZIĆ TUTAJ:
https://gazetawielicka.pl/region/niepolomice/nowa-szkola-w-niepolomicach-gotowa-na-przyjecie-uczniow/

Dla tych, którym nie chce się klikać (a warto, żeby nie mieć wątpliwości) wklejam obrazek komentarza:.

Co prawda internetowy komentarz podpisany w zasadzie anonimowo nie jest żadnym twardym dowodem, to jednak trudno, aby tak szczegółowo opisane wady budynku były zmyślone, zwłaszcza z perspektywy czasu, kiedy już wiemy, że budynek miał poważne wady konstrukcyjne. Wygląda zatem na to, że budynek szkoły od początku budził wątpliwości konstrukcyjne, jednak z uwagi na rozpoczęcie roku i zapewne też zbliżające się wybory w 2018 roku, zrobiono wszystko aby szkoła ruszyła. Warto tu wspomnieć, że burmistrzowi Romanowi Ptakowi bardzo zależało na tym, by z otwarciem szkoły zdążyć na rozpoczęcie roku szkolnego. Oczywiście nie ma w tym nic złego, zresztą pośpiech nie wynikał tylko z kampanii wyborczej, ale z reformy oświatowej związanej z likwidacją gimnazjów, która nagle postawiła niektóre samorządy w trudnej sytuacji. To jednak nie usprawiedliwia faktu, że przymrużono oko na wady szkoły budowanej za ogromne pieniądze. Przypomnę, że za 22 mln w tym samym czasie można było wybudować dwa kompleksy szkolne, takiej jak w Morawicy (po drugiej stronie Krakowa), widoczne poniżej na zdjęciu (koszt ok 10 mln).

Pojawia się zatem pytanie, dlaczego od razu nie przeprowadzono audytu projektowego i ekspertyzy technicznej budynku, tylko po 4 latach, kiedy dach groził już zawaleniem? Wtedy można było od razu wytoczyć roszczenia wobec wykonawcy, a obecnie firma PRO-INVEST, jest już bankrutem i odzyskiwanie odszkodowania na drodze sądowej może być przewlekłe i trudne.

PODŁOŻE FUNDAMENTÓW NIEZGODNE Z PROJEKTEM

Kolejną sprawą, która może szokować, to nieodpowiednie przygotowanie podłoża pod fundamenty szkoły. Problemów z fundamentami od początku obawiała radna Anna Front.

Podczas obrad Rady Miejskiej w Niepołomicach w dniu 23 listopada 2021, burmistrz Roman Ptak przedstawił radnym wyniki drugiej ekspertyzy, dotyczącej całego budynku (pierwsza ekspertyza dotyczyła tylko stropów i wykazała ponad 15 cm ugięcie stropów od dopuszczalnej normy i ryzyko zawalenia się pod ciężarem śniegu).

Poniżej fragment obrad, gdzie burmistrz Roman Ptak omawia wyniki ekspertyzy.

Wtedy jeszcze radni nie mieli do dyspozycji ekspertyzy, została ona udostępniona dopiero na następny dzień, bo burmistrz jak sam powiedział, nie chciał jej udostępniać przed sesją.

Warto zwrócić uwagę, że burmistrz zmanipulował opinię publiczną. Jak można usłyszeć na nagraniu, burmistrz rzekomo miał cytować zapisy ekspertyzy, z których miało wynikać, że z fundamentami i gruntem jest wszystko w porządku.

Jak faktycznie wyglądają zapisy wniosków z ekspertyzy? To na poniższym obrazku:

Na powyższej grafice został zaznaczony fragment dotyczący fundamentów. Z ekspertyzy wynika, iż „podłoże pod fundamenty budynku nie zostały przygotowane zgodnie z założeniami projektowymi” – to jest informacja, którą pominął Roman Ptak w swojej wypowiedzi, w której rzekomo cytował wyniki ekspertyzy.

Na poniższe grafice porównanie tego co jest w ekspertyzie z tym co powiedział burmistrz Roman Ptak, i co tez zacytowała redakcja Dziennika Polskiego w artykule z dnia 24 listopada 2021.

Pan Burmistrz też nie wspomniał o tym, że budynek szkoły „wykazuje oznaki ponadnormatywnego zużycia technicznego oraz uszkodzenia sygnalizujące pierwotne wady istniejącego układu nośnego”. Nie wspomniał też, co jest w ekspertyzie, że dach na halą sportową nie spełnia warunków stanu granicznego nośności. Wskazał jedynie, że trzeba naprawić dwa dźwigary.

Innymi słowy, wyniki ekspertyzy zostały przez burmistrza Romana Ptaka przedstawione nierzetelne, z pominięciem ważnych, negatywnych wniosków z ekspertyzy.

BRAK DZIENNIKA BUDOWY SZKOŁY.

Radna Anna Front domagała się od urzędu udostepnienia dokumentów dotyczących budynku szkoły, tj. umowy ze stowarzyszeniem, dziennika budowy szkoły oraz protokołów przekazania. Burmistrz przyznał, że protokołów nie ma, bo nie musiało być (ciekawe tłumaczenie). Co do umowy, to burmistrz nie udostępniał jej radnej, bo wnioskowała o umowę użyczenia, a takiej nie było. Po długiej dyskusji w końcu burmistrz przyznał, że nie było umowy użyczenia, tylko umowa dzierżawy i jak radna poprosi o umowę dzierżawy, to ją otrzyma. Jest to przejaw arogancji i cwaniactwa burmistrza, bo oczekiwał, że radna ma odgadywać jaki typ umowy burmistrz zawarł ze stowarzyszeniem. Przy odrobinie dobrej woli, burmistrz powinien udostępnić umowę dzierżawy, bo jest oczywiste, że o taką umowę chodziło. Poza tym burmistrz maksymalnie wydłużał termin odpowiedzi na zapytania radnej, i dopiero po skierowaniu sprawy do sądu, udzielił odpowiedzi.

Co dziwne, okazało się, że dziennik budowy szkoły się gdzieś zapodział i są prowadzone poszukiwania. Burmistrz Roman Ptak sugerował, iż to wina komisarza, który urzędował w jego miejscu 10 miesięcy.

Tu można zobaczyć fragment i dyskusję między radną Anną Front i burmistrzem Romanem Ptakiem w tej sprawie.

MIAŁO BYĆ KILKASET TYSIĘCY, JEST KILKA MILIONÓW

27 września 2021 w Zamku Królewskim odbyło się posiedzenie komisji radnych i burmistrza, w której Pan Bartek jako przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka. Będąc tam miałem okazję nawet zadać pytanie, czy burmistrz czasem nie patrzy na problem budynku szkoły przez różowe okulary. Odpowiedź była, że nie. Że to co oni twierdzą, to jest najbardziej realny scenariusz.

Na tym posiedzeniu Pani Anna Front zadała pytanie, czy urząd zakłada jakąś granicę wydatków na naprawę wad konstrukcyjnych szkoły, czy jeśli miałoby być to np. 2-3 miliony i dalsza niepewność co do zachowania się budynku, to czy nie lepiej budować nowy obiekt. Obecni ludzie z otoczenia burmistrza podśmiechiwali się z tego, a sam burmistrz Roman Ptak z przeknaniem stwierdził, że o żadnych milionach nie będzie tu mowy, a jedynie setkach tysięcy, bo tak wynika z ich szacunków.

Tu można odsłuchać tę dyskusję, tylko 45 sekund:

Tymczasem okazuje się, że trwająca naprawa stropów będzie kosztować 2,5 mln złotych, a potrzebne są jeszcze kolejne naprawy wynikające z zaleceń drugiej ekspertyzy. Należy mieć na uwadze, iż skoro podłoże pod fundamenty nie zostało odpowiednio przygotowane, nadal istnieje ryzyko dalszego pękania ścian, zwłaszcza, że po pracach naprawczych stropu dojdzie spore obciążenie fundamentów (samej stali oszacowano na 22 tony).

PODSUMOWANIE

Dlaczego Burmistrz Ptak nie chciał udostępnić ekspertyzy radnym przed sesją?

Najprawdopodobniej po to, żeby mógł sam według swojej narracji zinterpretować wnioski z ekspertyzy. Dlatego w dniu 23 listopada na sesji nie wybrzmiał fakt, iż w ekspertyzie napisano, że podłoże pod fundamenty nie zostały wykonany zgodnie z projektem. Okazuje się również, że nie tylko stropy sal lekcyjnych, ale i dach hali sportowej również groził zawaleniem w przypadku obfitych opadów mokrego śniegu.

Mając na uwadze przedstawione fakty, burmistrz Niepołomic jawi się jako człowiek coraz bardziej niewiarygodny, arogancki, próbujący przykryć swoje błędy rzekomym atakiem politycznym. Skoro Pani Radna Anna Front oraz poseł Urszula Rusecka otrzymują niepokojące informacje i pytania od mieszkańców, i ich rolą jest to wyjaśniać, zwłaszcza będąc w opozycji do burmistrza.

Nerwowe zachowanie i posty burmistrza Niepolomic, sprowadzające sprawę szkoły do polityki i narzekania na rząd, wskazuje tylko na to, że burmistrzowi brak merytorycznych argumentów i nie radzi sobie w trudnych sprawach, które sam wygenerował.

Dlaczego ekspertyzę zrobiono dopiero po 4 latach od oddania szkoły do użytku, skoro już na samym początku pojawiały się niepokojące, niestandardowe pękniecia? Z perspektywy ogromnych nakładów na naprawę i organizacje nauki w innych miejscach, czy nie było to działanie na szkodę gminy?

Gdyby ekspertyza wykonana była wcześniej, wykonawca miałby wobec gminy określone obowiązki, a teraz, kiedy jest w upadłości, odzyskiwanie odszkodowania za naprawy błędów projektowych i wykonawczych (o czym świadczy druga ekspertyza) może trwać latami i niekoniecznie okazać się skuteczne.

Panie Burmistrzu Romanie, mniej cynizmu i arogancji. Mieszkańcy oczekują od władzy merytorycznych, rzetelnych informacji, a nie wojenek politycznych. Wtedy i Pan Bartek będzie miał mniej do roboty, bo patologii w Wieliczce i tak jest za dużo.

A jeśli czyta to „Sebastian” od komentarza z 1 września 2017 to zachęcam do kontaktu, choćby mejlowego: kontakt@panbartek.pl . Może masz dla nas więcej ciekawostek? W każdym razie – pozdrawiamy i dzięki za Twoje obserwacje.

Dla tych, co jeszcze nie czytali lub chcą poczytać dla przypomnienia, jest wpis dotyczący przetargu na budowę szkoły w Jazach. Dziś wygląda na to, że nie tylko z przetargiem na szkołę burmistrz Niepołomic ryzykował, ale i tez z budynkiem szkoły…

Poniżej cała strona z serwisu GAZETA WIELICKA, który działał do 2020 roku – obecnie nic się tam nie dzieje.

#niepolomice #szkola #jazy #fuszerka #nowefakty #burmistrz #romanptak

Błąd w projekcie pogotowia to porażka całego wielickiego „establishmentu”.

Budynek nowego wielickiego pogotowia – słuszna i strategiczna inwestycja dla powiatu wielickiego – miał być gotowy na koniec 2021 roku. Sprawa jednak odwlecze się w czasie z powodu kuriozalnego błędu projektowego, co jest wręcz nie do wiary. Po wykonaniu garaży dla karetek, okazało się, że karetki się w nim nie zmieszczą…bo projekt zrobiono dla aut o wysokości 2 metrów. Kuriozalny błąd, który na samym rysunku technicznym wyłapie przeciętne oko, to wizerunkowa klapa całego wielickiego establishmentu władzy, który tak ochoczo fotografował się i promował na placu budowy.

AKTUALIZACJA 29.03.2022: Małopolska Okręgowa Izba Architektów odmówiła wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, nie dopatrując się winy projektanta w kwestii wielkości bram wjazdowych. Szczegóły w piśmie:

Tu można poczytać o rozpoczęciu budowy, artykuł ze stycznia 2021:

https://dziennikpolski24.pl/wieliczka-rozpoczela-sie-budowa-nowej-siedziby-pogotowia-ratunkowego-kompleks-ma-byc-gotowy-w-tym-roku/ar/c14-15417141

Projektant najwyraźniej miał swoiste wyobrażenie karetki. Być może w rysunku wstawił karetkę w o rozmiarach Vokswagena Transportera, a może miał na myśli „Nyskę”:

Wygląda na to, że nikt z kręgu władzy, nie tylko zarządu powiatu i urzędu starostwa, ale i radnych powiatowych i pozostałych przedstawicieli władz (różnych opcji politycznych), którzy w czerwcu 2021 fotografowali się podczas „aktu erekcyjnego, nie przeglądnęli się projektowi. A wystarczyło popatrzeć tylko na rzuty.


Poniżej można je pobrać w plikach PDF.

Oczywiście, nikt nie wymaga, aby radni powiatowi (w mojej ocenie oni ponoszą największa odpowiedzialność jako organ kontrolny) byli specjalistami od projektowania i budownictwa. Nikt nie wymaga, aby znali się na obliczeniach wytrzymałości. Ale do tego, by stwierdzić, że karetka ma więcej niż 2 metry wysokości, nie trzeba być specjalistą. Wystarczy popatrzeć na obrazek, rzut poziomy garaży i od razu rzuca się w oczy, że coś jest nie tak. Ponadto na rysunku widać wysokość do stropu 3 metry, a brama wjazdowa ma 2,4 m. A ile ma karetka? Wystarczy wpisać w google i mamy odpowiedź:

„Mercedesy Sprintery, które zgodnie ze specyfikacją techniczną mają dokładnie 2,63 m w wersji podstawowej, do tego muszą dojść jeszcze belka świetlno-dźwiękowa i antena, czyli dodatkowo około 45-50 cm ? mówi Magdalena Orłowska, rzecznik pogotowia ratunkowego Falck Medycyna. Łącznie daje to około 3,10-3,15 m.”

https://grodzisknews.pl/tunelem-na-baltyckiej-karetki-raczej-nie-przejada/

Władze powiatu zwalają całą winę na jedną osobę, która oczywiście nie jest bez winy, a jest to nikomu znanego projektanta z Oświęcimia. Tutaj dane tej pracowni, które widnieją na projekcie. Wypisze też słownie, żeby w googlach się zapamiętało, gdy ktoś będzie wyszukiwał opinii: Archiks, Oświęcim ul. Chemików 18. Projektanci: Krzysztof Stetkiewicz oraz Kamil Wieczorek. Brakuje słów by nazwać ten błąd.

Nie można całej winy zwalać na jedną osobę w przypadku tak ważnej inwestycji. Skoro już tylu lokalnych polityków fotografowało się na rozpoczęciu budowy pogotowia – to biorą teraz za to społeczną i wizerunkową odpowiedzialność.

Gdyby tak przedstawiciele władz więcej czasu poświęcali na merytoryczne sprawy zamiast brylować na uroczystościach, to zapewne udałoby się uniknąć tego problemu. Miejmy nadzieję, że będzie to choćby dla niektórych nauczka na przyszłość.

Tutaj można obejrzeć fotorelację ze zdjęć z rozpoczęcia budowy. Jest tam cały wielicki „establishment” ze wszystkich opcji politycznych.

https://www.wieliczkacity.pl/dzialy/aktualnosci/wmurowano-akt-erekcyjny-w-nowobudowanej-siedzibie-krakowskiego-pogotowia-ratunkowego/

Już wtedy, podczas celebracji aktu erekcyjnego garaże były wymurowane:

Swoją drogą pech, że Pan Bartek nie zaglądnął do tej dokumentacji, bo zwykle widząc ogłaszane przetargi na nowe inwestycje, zaglądam i przeglądam rzuty.  No cóż, widocznie tak miało być.

Może gdyby organy zamawiające urządzały otwarte konkursy  z nagrodami (choćby z pulą 1000 zl) na znalezienie błędów projektowych w ważnych inwestycjach, to zmotywowałoby to więcej ludzi do oglądania projektu i udałoby się uniknąć tego wizerunkowego blamażu no i dodatkowych kosztów, idących pewnie w setki tysięcy złotych.

Chyba mało kto jest w stanie zrozumieć, jak taki błąd mógł zostać niezauważony przez projektantów, starostwo (które było w tym przypadku i zamawiającym i też zatwierdzało projekt), przez radnych… no i tez przez wykonawców… choć tych ostatnich to akurat rozumiem. Niewykluczone, że względów ekonomicznych opłacało im się to budować, a teraz rozbierać i budować na nowo. Robotę maja na okrągło, a gdyby trzeba było przeprojektowywać, to musieliby się wstrzymać z robotą i mieć przestój i opóźnienia w terminach…

Tu zdjęcia z zaawansowania prac, jak widać garaże były już wymurowane. Teraz będzie trzeba to wyburzyć, obecnie trwają prace nad projektem rozbiórki…

https://dziennikpolski24.pl/wieliczka-kuriozum-na-budowie-nowej-siedziby-krakowskiego-pogotowia-ratunkowego-potezny-blad-w-projekcie/ar/c15-15933175

Ten wpis też adresuję do tych osób, które zarzucają mi, że wciąż krytykuję władze Miasta i Gminy Wieliczka, a nigdy nie krytykuje władz Powiatu Wielickiego. Tu nie ma co ukrywać, krytykuję, choć nie sam zarząd, ale przede wszystkich radnych powiatowych – wszelkiej maści politycznej – bo powinni byli wcześniej przyglądnąć się projektowi i wyłapać ten błąd. Mieliby wtedy solidny argument za ok 90% podwyżkami diet, które sobie właśnie przyznali (choć te podwyżki oczywiście uchwala sobie większość samorządów w całej Polsce za sprawą nowej ustawy Sejmu).

Całość dokumentacji projektowej dostępna jest publicznie na poniższej stronie w pliku „dokumentacja dodatkowa”.

https://bip.malopolska.pl/spwieliczka,a,1849506,budowa-nowego-budynku-krakowskiego-pogotowia-ratunkowego-miejsca-stacjonowania-zespolow-ratownictwa-.html

#wieliczka #budowa #pogotowie #ratunkowe #bladprojektowy