Co dalej z boiskiem treningowym w Węgrzcach Wielkich?

Od kilku lat teren boiska treningowego w Węgrzcach Wielkich na „Dąbrowach” jest zaniedbany, a boisko treningowe jest pilnie potrzebne zarówno dla seniorów, jak i dla coraz to liczniejszej młodzieży w szkółkach piłkarskich. Teren jest mieniem sołectwa Węgrzce Wielkie, oddany w użyczenie klubowi LKS Węgrzcanka, który jednak nie dba i nie użytkuje go. Niestety brak jest dialogu i realnych perspektyw rozwiązania tego problemu, a obecny stan reczy powoduje coraz to większe konflikty społeczne. Z

Na początek uściślijmy pewne sprawy. Teren zaniedbanego boiska jest fragmentem działki 1351/33 w Węgrzcach Wielkich. Działka ta, oprócz boiska obejmuje też większą część lasu (prawie 8 hektarów), a boisko jest tylko niewielkim fragmentem działki.

Działka jest własnością gminy Wieliczka, ALE jest zarazem mieniem gminnym Sołectwa Węgrzce Wielkie – jej numer widnieje wykazie mienia w załączniku do statutu sołectwa. Oznacza to, że gmina Wieliczka zgodnie z prawem nie może rozporządzać tym mieniem bez zgody zebrania wiejskiego w formie uchwały. Zgoda zebrania wiejskiego, to uchwała podjęta na odpowiednio ogłoszonym i zwołanym zebraniu mieszkańców sołectwa, w którym każdy mieszkaniec ma prawo wziąć udziął.

Ponoć (bo nie mam na to żadnego dokumentu i wątpliwym jest jego istnienie) kilka, albo kilkanaście lat temu, sołectwo wyraziło zgodę na użyczenie terenu boiska klubowi LKS Węgrzcanka. Jeszcze jakieś 5-6 lat temu boisko było zdatne do użytku, o czym świadczą mapy satelitarne. Od ok 3-4 lat boisko do niczego się nie nadaje, zostało zryte przez dziki, jest zaniedbane i zarośnięte.

Z dostępnych mi informacji wynika, iż władze klubu LKS Wegrzcanka w sprawie działki zachowują się jak „pies ogrodnika” – sami nic tam nie robią, ale tez nie chcą, żeby kto inny coś tam robił.

Od 3 lat słyszę pogłoski od radnych i osób związanych z klubem Węgrzcanki, że teren zaniedbanego boiska „Dąbrowach” ma być sprzedany, a w jego miejsce wykupiony teren pod nowe boisko sportowe bliżej centrum wsi, w okolicy szkoły. Mówiło się o wykupie działek za głównym boiskiem Węgrzcanki (niedaleko szkoły, za boksami z ławkami rezerwowymi), ale ponoć nie ma woli osób prywatnych, by sprzedać działki i sprawa nie ma dalszego biegu. Należy przy tym zaznaczyć, że boisko treningowe jest pilnie potrzebne, a w kontrakcie przedwyborczym z mieszkańcami burmistrz i okoliczni radni zobowiązali się do utworzenia dwóch boisk: orlika dla młodzieży oraz boiska

Warto zaznaczyć, ze z przedwyborczych obietnic burmistrz i jego radnych, oprócz autobusów (pustobusów) do Wieliczki, nie został zrealizowany żaden punkt obietnic, mimo, że jest już połowa tej kadencji (wybory były w 2018 roku, następne w 2023).  

Brak boiska treningowego od dłuższego czasu powoduje konflikty społeczne w Węgrzcach. Między innymi ze względu na brak porozumienia i niechęć władz klubu do udostępniania głównej płyty boiska dla dzieci, Węgrzcanka straciła w marcu trenerów młodzieżówki i liczną, ok 70 osobową grupę dzieci, która przeniosła się na treningi do sąsiedniego Strażaka Kokotów, gdzie wcześniej nie było sekcji młodzieżowej.

Trudno tu winić jedynie władze klubu Węgrzcanki- po prostu niemożliwe jest utrzymanie płyty boiska w dobrym stanie dla dwóch drużyn seniorskich oraz zbliżającej się do 100 osób grup młodzieżowych, a do tego jeszcze dzieci ćwiczących na murawie w ramach W-Fu w szkole.

W miejscowym planie zagospodarowania teren boiska treningowe jest oznaczony jako US – tereny sportu i rekreacji, co wyklucza tam obecnie zabudowę mieszkaniową czy usługową. Sprzedaż działki w takim stanie rzeczy jest trudna, ponieważ wymaga specyficznego inwestora (chcącego zbudować np. halę sportową, basen, czy stadninę koni…).

Aby ułatwić sprzedaż tej działki i pozyskać większe środki, teren ten ma być zmieniony na teren zabudowy jednorodzinnej MN – i tak został oznaczony w projekcie nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, które póki co nie zostało zatwierdzone i w zasadzie od roku nie ma ku temu żadnych działań.

Zmiana przeznaczenia tego terenu generalnie nie była szerzej dyskutowana na zebraniach wiejskich z mieszkańcami i mało kto o niej wie, co najwyżej osoby związane z klubem.

Należy mieć na uwadze, że zmiana przeznaczenia tego terenu w ramach nowego studium i procedowania nowego planu zagospodarowania może trwać 2-3 lata i to jest wariant optymistyczny, bo równie dobrze może to trwać ponad 5 lat (procedowanie obecnego miejscowego planu trwało 9 lat, od 2007 do 2016 roku).

Gdyby jednak była szczera wola burmistrza ku temu, by zmienić przeznaczenie tego terenu, to można to zrobić w mniej niż rok – punktową zmianą studium i punktową zmianą miejscowego planu, bo tak już zmieniano przeznaczenia terenów np. w strefie gospodarczej w Kokotowie. Burmistrz jednak chciał procedować te zmianę przeznaczenia w ramach nowego studium dotyczącego całego miasta i gminy Wieliczka, a co za tym idzie wiele kontrowersyjnych zmian, jak np. obniżenie wskaźnika powierzchni biologicznie czynnej z 60% do 40% dla zabudowy jednorodzinnej, co oznacza jeszcze większą betonoze i patodeweloperkę, czemu stanowczo sprzeciwia się znaczna część mieszkańców

W mojej opinii zmiana przeznaczenia tego terenu pod budownictwo mieszkaniowe nie jest złym pomysłem, ponieważ boisko generalnie jest w ciągu zabudowy jednorodzinnej i jest to miejsce atrakcyjne do zamieszkania. Boisko w tym miejscu, jak sama rzeczywistość pokazała, nie jest najlepszym pomysłem z kilku względów, m. in. spora odległość od centrum wsi, brak parkingu, bliskość lasu co naraża teren na ingerencje dzików.

Przekształcenie i sprzedaż tego terenu oraz zakup terenów bliżej centrum pod budowę boiska nie byłoby złym pomysłem, problem jednak jest w braku realnego działania w tym kierunku, w efekcie czego teren boiska jest zablokowany do użytku przez klub Węgrzcanka i nikt nie ma z niego pożytku, oprócz dzików. Problem boiska treningowego i orlika pozostaje nierozwiązany i nie widać perspektyw i sensownego kierunku działań.

Co do kwestii formalnych, to klub nie ma prawa tego terenu sprzedać, ani nawet wypożyczyć czy wydzierżawić komu innemu. Takie prawo ma jedynie sołectwo Węgrzce Wielkie (zebranie wiejskie – czyli zebranie w którym każdy stały mieszkaniec może brać udział i głosować) za pośrednictwem gminy Wieliczka.

Wg mnie, najrozsądniej byłoby boisko główne przy szkole zamienić na arenę sportową, gdzie okoliczna młodzież szkolna mogłaby uprawiać sport i rozwijać talenty i w tym boiska treningowe, a boisko dla klubu przenieść w inne miejsce. Nową lokalizacją dla boiska klubowego moglyby być tereny przy autostradzie lub pobliskie tereny w okolicy stawu, bliżej pętli autobusowej. Jest tam dużo przestrzeni na boisko, a naturalna skarpa mogłaby posłużyć jako wysokie trybuny.

To jednak odważna decyzja, która wymaga sporych nakladow i  na która obecne władze klubu się łatwo się nie zgodzą, choć myślę, że na pewnych warunkach daliby się przekonać, ale tu trzeba rozmawiać, a niestety nie ma dialogu w tym ważnym temacie przez co sprawy od wielu lat stoją w miejscu. I tak będzie, dopóki mieszkańcy nie zaczną się interesować i brać spraw w swoje ręce. A trzeba pamiętać, że mieszkańcy Węgrzc (nie radni, nie burmistrz, nie sołtys – ale mieszkańcy na zebraniu) w najbliższych latach będą mieli do dyspozycji 10-15 mln złotych do dyspozycji na swoje inwestycje w sołectwie, z racji sprzedawanych działek w strefie gospodarczej. Działek, które nie wzięły się znikąd, lecz zostały wywalczone przez ambitnych i aktywnych mieszkańców Węgrzc i okolic, którzy interweniowali m.in. u cesarza austryjackiego. Więcej o tej historii tutaj:

Tutaj więcej w kwestii sprzedaży działek w srefie gospodarczej w Węgrzcach Wielkich, które wkrótce mają być wystawione na sprzedaż przez gminę.

https://glos24.pl/czy-wegrzce-straca-dzialke-warta-30-milionow

https://glos24.pl/wegrzce-wielkie-jest-zgoda-na-sprzedaz-ale-warunkowa