Prywatne przedszkola w Wieliczce nie otrzymały w tym miesiącu należnych pieniędzy z gminy – dotacji, która zawsze wypłacana była do 15 każdego miesiąca. Właściciele pytając w urzędzie otrzymali jedynie informację, że pieniądze mają być wypłacone na koniec miesiąca, bo prawo na to gminie pozwala.
Problem jednak w tym, że właściciele przedszkoli zawsze dostawali pieniądze przed 15 i od razu wykorzystywali je by uregulować podatki, ZUSY, czynsze czy wynagrodzenia, a wydłużeniem terminu zostali przez urząd zaskoczeni i postawieni w bardzo trudnej sytuacji, bo chodzi o duże kwoty. Co gorsza, przedsiębiorcy nie wiedzą, czy to jednorazowy incydent, czy już trwała praktyka.
Niestety jest to kolejny niepotrzebny stres dla mieszkańców, wynikający z braku odpowiedniej komunikacji i szacunku. O ile zrozumiałe jest, że czasem w gminie mogą pojawić się problemy z płynnością finansową, to należałoby właścicieli przedszkoli uprzedzić odpowiednio wcześniej, a nie po zwyczajowym terminie płatności. Niestety najwyraźniej gmina nie traktuje prywatnych przedszkoli jak partnerów – a powinna, bo zapewniają gminie opiekę na ok 1000 dzieci w wieku przedszkolnym.
Wygląda na to, że w gminnej kasie chwilowo zabrakło pieniędzy. Możliwe, że spowodowane jest to opóźnieniem w uzyskaniu kredytu na 23 miliony, o który gmina starała od września, jednak brakowało chętnych do udzielenia i dopiero tydzień temu udało się gminie wyłonić kredytodawcę.
Według dokumentów finansowych gminy, zadłużenie Wieliczki na koniec 2021 roku ma przekroczyć 200 milionów złotych. Koszt obsługi zadłużenia (odsetki) wynosił w ostatnich latach ok. 4-5 mln rocznie. Jednak wraz ze wzrostem inflacji, a co za tym idzie również oprocentowania kredytów, ta kwota odsetek może się nawet podwoić i to już w przyszłym roku.
Poniżej informacja urzędu o wyborze kredytodawcy na kwotę 23 000 000 zł. Kredyt zaciągany jest na 20 lat, a będzie spłacany dopiero od 2033 roku. Do tego czasu gmina płacić będzie jedynie odsetki.